Rezurekcja epickiego PBF jakim był Bleach Revolution
Hayate w ostatniej chwili uniknął ataku potężną szczęką pustego. Ich szybkość zgrała się doskonale więc Defiled Balde nie mógł dosięgnąć przeciwnika. Pusty słysząc słowa przeciwnika zaryczał przeraźliwie. Zakręcił głową i z dużą szybkością wystrzelił kleszcze w Hayate. W locie zmieniły się w wirujące ostrza o dużej sile. Miały na celu przecięcie go w pasie lub chociażby zranienie ciała.
Przeciwnik Hayate zdawał się być zwykłym zwierzakiem o niezwykłej intuicji. Raczej nie należał do inteligencji ale słaby nie był, to pewne.
Offline
Hayate widząc szybko obracające się ostrza wiedział że musi działać szybko, inaczej one wyprują mu flaki. Wytworzył łańcuch z kości, chciał zarzucić go na pobliski kamień i pociągnąć go w taki sposób by ten uderzył w ostrza od lewej strony. Jeśli ten plan się powodzi, rozkręca kamień dookoła siebie i ciska nim w oponenta.
- W innych okolicznościach zrobiłbym z ciebie swojego "pupila", bo całkiem nieźle walczysz. - Chłopak nie liczył że Hollow go zrozumie.
Offline
Plan średnio się powiódł. Niestety w tym miejscu większość kamieni była połączona z podłożem i trudno był je oderwać. Jedyne co udało się Hayate to rozkruszyć część kamienia i naruszyć lot ostrzy uderzając w je łańcuchem przez co zraniły tylko lewe ramię pustego. Rana nie była głęboka ale też nie powierzchowna. Ostrza niczym bumerang wrócił na koniec długiego ogona pustego.
-Kri... Krimly... -wybełkotał pusty. Najwyraźniej to było jego imię... i jedyne słowo jakie potrafił wypowiedzieć. Tym razem to on czekał na atak pochylając się i machając ogonem. Przypominał drapieżnika kiedy obchodził Hayate dookoła lekko muskajac rękoma podłoże.
Offline
- Dobra. Jak przeżyje to starcie... i ty również to takie imię dam na twoją obrożę, żebyś się nie musiał przedstawiać innym pustym. - Chłopak teraz nie był pewien czy Krimly go rozumie ale wszystko było możliwe z Hollowami. Tym razem zrobił inaczej, przy pomocy Hakudy próbował rozbić skałę na mniejsze, a następnie walnąć w nie bokiem miecza jak bejsbolem. Celował w przeciwnika, jednakże nie liczył na wielkie obrażenia, miał zamiar ruszyć zaraz za gradem odłamków i ciąć lewą rękę wroga.
Offline
Hayate wykonał świetny ruch. Skały poszybowały w kierunku Krimly'iego a zaraz za nimi świszczał miecz pustego. Jednak trudno było przewidzieć to co się zaraz stało. Pusty unikał skał rozłączając segmenty swojego ciała i złączając na nowo. Cięcie Hayate również zostało tak ominięte i pusty wbił kły w jego prawe ramię oplątując go nogami w pasie. Uczepił się mocno ciała Hollowa co chwila gryząc go ponownie. Sytuacja była niebezpieczna. Rany na ramieniu były poważne i krwawiły obficie.
Offline
- Cholera... niezła zdolność... chyba cie nie doceniłem. - Hayate wpadł na pomysł który mógł wypalić ale mógł się też okazać totalną klapą. Pokrył on swoje ciało grubą warstwą kości i całość najeżył ostrymi kolcami. Dodatkowo stworzył z wzmocnionej kości masę łańcuchów które chciał przypiąć do różnych części ciała Krimly'ego. Jest naprawdę dobry, mam pewien pomysł ale ciężko będzie go wykonać... obym tylko zdążył przed wykrwawieniem się.
Reiatsu: 2400 - 500 = 1900
Siła: 8 - 2 = 6 * 1,25 - 6 * 0,1 = 7
Wytrzymałość: 3
Szybkość: 9 - 2 = 7 * 1,25 + 7 * 0,25 + 7 * 0,2 = 12
Zręczność: 7 - 1 = 6 * 1,25 + 6 * 0,25 = 9
Offline
Pokrycie sie kością nie wypaliło. Krimly tak mocno przylgnął do ciała Hayate ze między nimi nie było miejsca by wytworzyć kość. Udało się stworzyć łańcuchy i przyczepić je do jednej z łap i trzech nóg Krimly'iego. Hollow dalej wgryzał sie w ramię przeciwnika a ubytek krwi sprawił, że obraz przed Hollowem się rozmywał. W pewnym momencie coś chrupnęło w ramieniu Hayate i nie mógł ruszać prawą ręką. Najwidoczniej Krmily przegryzł jego kości i nerwy do niego biegnące. Sytuacja z minuty na minutę stawał się coraz gorsza.
Offline
Mimo iż część planu Hayate nie wypaliła postanowił go dokończyć, wystrzelił łańcuchy w parę odległych od siebie skał i zaczął je skracać. Chciał w ten sposób oddzielić części ciała Krimly'ego od siebie, pozostawał jeszcze problem tego że coś właśnie odgryzało mu ramię. Złamaną kość zastąpił nową ale nerwów nie był w stanie uleczyć. Chłopak próbował naładować Cero w swojej lewej ręce, nic innego mu nie pozostawało.
Offline
Plan poskutkował. Ręka pociągnęła za sobą tułów dzięki czemu Hayate był uwolniony od ciągłego podgryzania go. Jednak ubytek krwi był poważny i pusty był niemal jedną noga w grobie... luba raczej w żołądku przeciwnika. Krimly przytwierdzony do skały nie przejmował się zbytnio utratą trzech nóg. Zaraz odrosły mu nowe tak samo jak ręka którą wyrwał by uwolnić się od skały. Z jego paszczy wylewała się jeszcze krew Hayate a sama szczęka tworzył jakby... uśmiech? Hollow zaryczał jeszcze raz i zaszarżował na Hayate ze szponami chcąc nabić jego ciało na dziesięć ostrych pazurów.
Zręczność Hayate: x0,6
Offline
- Cholera... zaraz będzie po mnie... - Chłopak splunął krwią, nie był pewien ile jeszcze wytrzyma i czy w ogóle da radę. - Dobra, dawaj co masz Krimly, nie ugnę się... chyba. - Hayate wystrzelił Cero w szarżującego na niego pustego po czym przerzucił Defiled Blade do lewej ręki i ruszył na wroga. Chciał przeskoczyć nad przeciwnika i ciąć jego tułów w pionie, od lewego ramienia aż po ogon.
Reiatsu: 1900 - 600 = 1300
Siła: 6 - 1 = 5 * 1,25 - 5 * 0,1 = 5
Wytrzymałość: 3
Szybkość: 7 - 3 = 4 * 1,25 + 4 * 0,25 + 4 * 0,2 = 7
Zręczność: 6 - 2 = 4 * 1,25 + 4 * 0,25 = 6
Siła Cero: 10
Siła ataku: 8
Ostatnio edytowany przez Hayate Nizashi (2013-02-05 23:09:29)
Offline
Promień przebił Krimly'iego na wylot odzielajac jego dolną część ciała od tułowia przez co zatrzymał się w biegu. Zanim zdążył się zregenerować Defiled blade rozłupał mu czaszkę z powodu zmiany pozycji pustego. Prysnęła krew i Krimly padł na ziemię martwy w niemym okrzyku.
Hayate pozostało rozkoszować się ucztą. Okolica zrobiła sie spokojna.
Offline
- Czyli nici z pieska... ech... - Hayate uklęknął przed ciałem pokonanego pustego i zaczął je pożerać. Jak tylko skończył wstał i rozejrzał się dookoła. - Nic tu po mnie, może znowu pójdę do miasta albo wrócę do Hueco Mundo. - Chłopak zdecydował iść do Sevilli, a w zasadzie to biec. Dośc szybko opuścił obszar zostawiając za sobą spore zniszczenia i resztki martwego Krimly'ego.
Offline