Dante - 2013-01-20 16:28:10

Teren ten pokryty jest niemal samymi skałami. Nie panuje tu żadne życie. Wokoło nic tylko szare skały i kamienie ze żwirem. Teren ten wyróżnia się tylko skałami wystającymi z ziemi, uformowanymi w dziwne nieregularne kształty. Tutejsi wierzą, że złe duchy zmieniają ciekawskich ludzi w kamienie jeśli ośmielą się przekroczyć granicę skał.

____________________________________________________________________________________________

Dante zapędzony plotkami przybył na skaliste tereny. Rzeczywiście ludzie mieli rację... Tu nic nie było! Kilkanaście wystających skał, kupa żwiru, wielkie kamulce. Tylko tyle tu było widać.
Jednak zmęczony łowca postanowił zostać tu na chwilę. Usiadł na jednym z większych kamieni i czekał aż coś się wydarzy.

Hayate Nizashi - 2013-01-20 16:41:04

Na łące nie działo się nic ciekawego, jedyna dziwna rzecz to to że nie było tu żadnych ptaków. Na ziemi nie było nawet śladu zwierzęcia tylko ślady butów Dante. Coś poruszyło się za chłopakiem, nie było czuć reiatsu ale coś zdecydowanie się zbliżało. Kamień na którym siedział poruszył się i Fullbringer spadł z niego.

Dante - 2013-01-20 16:47:44

Dante podniósł się powoli. Trzymał się za głowę którą przydzwonił w kamień. Na szczęście zostanie tylko guz.
-Auć... No dobra, wyłaź zanim sam cię wyciągnę... -powiedział.
Wyciągnął miecz i czekał na następny ruch ewentualnego przeciwnika.
Nie zauważyłem go więc albo wtapia się w otoczenie albo sam jest z podobnego materiału... Trzeba uważać...
Dante skupił się mocno i obserwował okolice, chciał zauważyć choćby jeden szczegół który mógłby go naprowadzić na trop intruza. W razie zagrożenia był gotów zrobić unik odskakując w bok który byłby dla niego najlepszy.

Hayate Nizashi - 2013-01-20 17:06:19

Dante poczuł coś dziwnego na czole, było to zimne i nieprzyjemne. Mimo woli dotknął czoła i poczuł... kamień.
- Zdziwiony? Czasem trzeba wierzyć w legendy, na przykład o zmieniających się w kamienie ludziach. - Skała na której siedział chłopak poruszyła się i lekko zmieniła. Przed Fullbringerem stał metrowej wysokości, kamienny żółw z kolcami na plecach.

Dante - 2013-01-20 19:35:04

Dante odskoczył gdy zobaczył żółwia z kamienia.
Dziwne... Zamienia ludzi w kamień? Niezły trik... Ale ja też mam parę w zapasie...
Jeszcze raz dotknął się w czoło i zacmokał z niesmakiem.
-Mam nadzieję że to zejdzie jak cię zabiję... Jak z kamulcem na twarzy mam znaleźć sobie pannę, co?
Dante ruszył na pustego z mieczem zwiększając swoją szybkość.
Musze być ostrożny... Zaledwie go go tknąłem a zmienił mi pół czoła w marmurowy pomnik. Zapewne to pusty bo raczej wątpię by lalka łaziła sama... Mogę założyć, że zmienia tylko żywe przedmioty w kamień skoro upadłem na niego cały a zmienił tylko kawałek mojej twarzy... Ma skorupę więc pewnie to jego "tarcza"... być może pod nią jest całkiem miękki... Warto spróbować!
Dante podbiegając do przeciwnika zatoczył po obydwu swoich stronach kółka mieczem następnie starając się uderzyć go od spodu chcąc go przewrócić na grzbiet. Jeżeli mu się to uda zamierza dźgać go mieczem aż zmieni go w poduszeczkę na szpilki. Jeżeli mu się nie udaje stara się nie tracąc pędu przeskoczyć nad pustym starając się przejechać mu mieczem po grzbiecie.

Siła ciosu: 14+9=23
Siła: 14
Wytrzymałość: 9
Szybkość: 13*1,5=19
Zręczność: 12

Reiatsu: 4375
Reiatsu Rebelliona: 500
9 postów do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-20 21:26:04

Dante udało się podbić przeciwnika ale kiedy próbował wbić miecz w jego brzuch ten odbił się od litej skały.
- To nic nie da. - Kończyny i głowa obróciły się, a z niedawnego brzucha żółwia wysunęły się kolce. Jeden z nich rozciął prawą kostkę Fullbringera, w miejscu zranienia prawie od razu pojawiła się skała która utrudniała poruszanie. Skała na czole chłopaka rozrosła się i zamieniła jego brew i część włosów w kamień.

Dante - 2013-01-21 19:06:24

Cholera!
Dante jednak nie dał za wygraną. Nie zamierzał stać się kolejnym pomnikiem ogrodowym. Skoro koleś był ze skały być może tylko ona potrafi go zranić. Podniósł wysoko nogę i wykorzystując skamieniałą kostkę, uderzył w żółwia potężnym kopnięciem. Wykorzystał je też by odbić się na pewną odległość zyskując trochę miejsca.
Rebellion nic mu nie zrobił twardy jest... Ale gdyby dostał czymś równie twardym nie powinno być problemu. Zawsze mogę zacząć do niego strzelać ale to raczej głupie... Poza tym raczej czas nie gra na moją korzyść...
Czekał na dalsze ruchy przeciwnika.

Siła ciosu: 21+6=27
Siła: 14*1,5=21
Wytrzymałość: 9
Szybkość: 13
Zręczność: 12

Reiatsu: 4375
Reiatsu Rebelliona: 500+200=700
8 postów do aktywacji szaleństwa.

*(kontakt z bronią czyli ciałem Hollowa: 1-szy za podrzucenie go, 2-gi za próbę przebicia go)

Hayate Nizashi - 2013-01-21 19:57:12

Uderzenie skamieniałą kostką nie poskutkowało, jedyne co Dante tym zyskał to udało mu się odskoczyć od przeciwnika.
- Marnujesz swój czas, większość z tych kamieni robiła podobnie i widzisz jak skończyli. - Żółw nie zmieniał swojej pozycji, stał w miejscu i czekał. Najwyraźniej to czy Fullbringer był dalej czy bliżej nie robiło mu różnicy, w końcu jego zdolność wciąż działała. Trzy czwarte stopy chłopaka było już z kamienia. Jego lewe oko powoli zastygało w miejscu sprawiając przy tym ogromny ból wywołany nie możliwością mrugania.

Dante - 2013-01-22 19:58:12

Dante zaczekał chwilę i pomyślał. W tej walce powinien bardziej działać głową a nie mięśniami.
Mieczem go nie zranię bo jest za twardy sukinsyn... Strzelanie nie ma sensu ale przecież nie może być nieśmiertelny... Gdyby dało się jakoś osłabić jego powierzchnię... Zaraz!... Przecież mogę to zrobić tak jak to robię z kamieniem pod stopami! Tak jak odbijam się od powietrza! Warto spróbować!
Dante spróbował znów zaszarżować na pustego a gdy był tuż przy nim wykorzystał umiejętność manipulacji duszy by na chwilę sprawić by skała na jego ciele stała się krucha jak porcelana. Fullbirngerzy niemal podświadomie używają tej mocy i nie rzadko z wysokim powodzeniem w walce. Nikt nigdy nie określił jej granic, a mógł to być jedyny sposób by pokonać żółwia. Tak czy inaczej zaraz po tej próbie z tak bliskiego dystansu wystrzeliwuje jeden z sierpów po czym przeskakuje nad przeciwnikiem. I na chwilę odchodzi by zobaczyć czy jego atak poskutkował.


Siła: 14*1,5=21
Wytrzymałość: 9
Szybkość: 13
Zręczność: 12

Siła sierpa (2 w zapasie): 42
Reiatsu: 4375
Reiatsu Rebelliona: 700-500=200
7 postów do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-22 20:28:16

Skała na nieszczęście Dante nie stała się krucha, najwyraźniej nie była to jego skorupa. Mimo to sierp wykruszył trochę kamienia spod którego wystawało parę dziwnych, czarnych i cienkich nitek.
- Nieźle ale nie możesz zmienić części mojego ciała. Znam wasze zdolności na wylot, a ty nie pokazałeś nic nowego. - Całe lewe oko, pół policzka i prawa stopa Fullbringera zamieniły się w kamień. - Wiesz, znajdujesz się teraz w idealnym miejscu na nowy pomnik. Zostań tam, a mój ogród będzie idealny.

Dante - 2013-01-22 20:48:20

Dante postanowił jednak chwycić się tej szansy. Przynajmniej teraz wiedział że da się skruszyć jego skórę. Skoczył i przelatując nad pusty strzelił w to samo miejsce 3 razy.
-Sorry koleś, ale cholernie nie lubię ogrodów kamiennych!
Następnie lądując na odległość ostrza uderzył mieczem ale tak by wyrzucić pustego w powietrze.
Być może dzięki tym nitkom przybiera właściwości materii jakiej dotyka a skoro tlen nie jest materią w takim wypadku powinien przybrać swoją prawdziwą postać.
Użył jeszcze sierpa w chwili stykania się miecza z ciałem, chcąc rąbnąć nim w głowę pustego. Liczył, że, tak jak większości pustych, atak w maskę sprawi znaczny ból i obrażenia.

Siła sierpa(1 w zapasie): 42
Siła: 14*1,5=21
Wytrzymałość: 9
Szybkość: 13
Zręczność: 12

Siła sierpa (2 w zapasie): 42
Reiatsu: 4375-75=4300
Reiatsu Rebelliona: 200+100=300
6 postów do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-22 21:01:58

Kule idealnie trafiły ale nie pozostawiły nawet ryski, za to sierp trafił idealnie w głowę i urwał spory jej kawałek.
- To wszystko? Po twojej minie widzę że tak, wiec teraz moja kolej. - Głowa żółwia odrosła tuż obok miejsce swojej poprzedniczki, a całe jego ciało dostosowało się do jej położenia. Istota otworzyła paszczę, po czym wypuściła z niej długi i ostry stalaktyt który leciał w stronę Fullbrongera.


Szybkość stalaktytu: 30

Dante - 2013-01-22 21:21:26

Dante szczerze wkurzała i nudziła ta walka. . Co to za pojedynek gdy nie da się zranić przeciwnika? Ten żółw był niczym tylko tchórzem chowającym się za kamiennym ciałem. Z resztą jaka żywa istota możę się ruszać bez głowy.
Właśnie idioto!
Dante użył Bringerlight, najpierw zwiększając swoją szybkość za pomocą manipulacji duszy by uniknąć ciosu. Pojawił się stojąc na jednym z pomników.
-No dobra gówniarzu, koniec przedstawienia... Wyłaź i pokaż, że masz jaja zamiast jak ostatnia ciota siedzieć w ukryciu i pozwalać by twój żółwik za ciebie walczył samemu nawet nie się pokazując...
Fullbirnger czekał aż Opętany wyjdzie z kryjówki. Nic nie mogło żyć bez głowy więc ten żółw nie mógł żyć. Wniosek: Tak na prawdę Dante walczył z Bounto a konkretnie z jego lalką.
-Ruszaj dupę! Jak masz mnie zabić to chociaż zrób to jak mężczyzna!

Szybkość Bringera: 36
Siła: 14
Wytrzymałość: 9-1=8
Szybkość: 13*1,5=18
Zręczność: 12


Reiatsu: 4300-50=4250
Reiatsu Rebelliona: 300
5 postów do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-22 21:32:15

Stalaktyt rozciął prawy bok Dantego ale rana nie była zbyt poważna, poważniejsze było to że momentalnie cała wyrwa w ciele zamieniła się w kamień.
- Skoro chcesz. - Skorupa żółwia otworzyła się i wyszedł z niej dzieciak, na oko w wieku dziesięciu lat. Miał jasno brązowe włosy, opaskę na czole, szalik na szyi i dziwny metalowy pierścień na prawym udzie. Fullbringer raczej szybko pożałował swojej decyzji by sprowokować chłopaka.
Skała którą obrastał zaczęła się rozrastać z ogromną prędkością. W zaledwie parę sekund połowa jego twarzy, cała prawa noga i większość tułowiu były zamienione w kamień. Wtedy proces się zatrzymał ale to mało zmieniało w obecnej sytuacji, Dante nie był w stanie walczyć.
- To już chyba koniec.

Dante - 2013-01-22 22:33:41

To jeszcze nie było ostatnie słowo Fullbringera. Jak tylko Dante zauważył że skorupa się otwiera był pewien gdzie jest jego przeciwnik. Mimo skamieniałego ciała użył jeszcze raz Bringerlight by znaleźć się za nim. Wkładając całe swoje Reiatsu w siłę i szybkość miał zamiar pozbyć się wroga raz na zawsze posyłając w niego ostatni, najpotężniejszy sierp z odległości zaledwie metra. Dla pewności wykorzystał jeszcze manipulację duszą by dodatkowo zwiększyć swoją szybkość.
-Tak... Raczej tak. -odpowiedział kiedy będąc już za plecami wroga wymierza mu cios swoim Rebellionem. Chciał by sierp przeciął go na wylot pod kątem od prawego ramienia do lewego biodra w dół.

Siła/Szybkość Sierpa: 70/122
Szybkość Bringera: 102*1,2=122
Siła: 14+21=35
Wytrzymałość: 9-1=8
Szybkość: 13+21=34*1,5=51
Zręczność: 12


Reiatsu: 4250-50=4200-4200=0
Reiatsu Rebelliona: 300
4 posty do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-23 17:56:03

Ostatni sierp Dantego rozciął przeciwnika na pół, nie miał szans się przed tym uchronić ponieważ nawet nie widział ataku. Żółw rozpadł się na kawałki, jedne większe, drugie mniejsze. Fullbringer zużył na ten atak całe swoje reiatsu więc teraz ledwo stał na nogach. Jego ciało znowu stało się normalne ale za to jego rany na boku i kostce otworzył się.
Kiedy wydawało się że wszystko poszło po myśli mężczyzny, pojawił się dziwny rozbłysk. Taki sam jaki widział kiedyś... w opuszczonej zbrojowni... Zemdlał.
- A oto i nasz maleńki śmieć. Znowu mi przeszkadzasz... - Dante usłyszał głos w głowie który po chwili umilkł. Resztki żółwia i Baunto zniknęły.


//Późny edit ze względu na fabułę Misaki w której Dante miał nie uczestnicz ale ostatecznie opatrzyła go co łamie to postanowienie.\\

Misaki - 2013-01-27 18:14:15

Misaki słyszała kiedyś dziwne legendy dotyczące tego miejsca i ze swojej wrodzonej ciekawości po prostu nie mogła się powstrzymać, żeby tu kiedyś zajrzeć. Ten dzień nadszedł właśnie dzisiaj. Z ciekawością obserwowała ciekawe kształty skał, wyjątkowe, nigdzie indziej takich nie widziała. Spacerowała powoli między nimi szkicując co ciekawsze kawałkiem węgla na pomiętej kartce, gdy zobaczyła wystającą zza jednego z kamieni krwawiącą nogę. Natychmiast upuściła swoje narzędzia rysownicze i podbiegła do potrzebującej osoby. Miała nadzieję, że jeszcze żyje... natychmiast sprawdziła puls i odetchnęła z ulgą wyczuwając go. Za chwilę delikatnie poklepała tego mężczyznę w policzek, aby sprawdzić, czy reaguje na bodźce, i zajęła się opatrywaniem jego ran jego własną szatą, którą po prostu rozpruwała na rękawach. Miała nadzieję, że nie będzie się gniewał...

Dante - 2013-01-27 18:35:26

//Występuję w roli MG, moja postać nie gra roli w fabule\\

Dante był prawie jak martwy a jego rany mimo że otwarte przestawały już krwawić. Jednak pomoc medyczna bardo u się przyda. W okolicy jednak coś się święcił jakby ktoś wciąż obserwował sytuację z ukrycia. Słychać było tylko powolne, zlewające się z dźwiękiem wiatru syczenie to tu, to tam.

Misaki - 2013-01-27 18:48:00

Misaki czuła lekki niepokój, bo to, co tu zobaczyła, mogło być przecież pułapką. Nie wpadła wcześniej na pomysł, że może mężczyznę napadli jacyś bandyci, którzy czekają na ofiarę, która dobrodusznie zechce mu pomóc. A może on tylko udaje, że jest nieprzytomny, a tak na prawdę mimo tych obrażeń czuje się całkiem dobrze i zechce ją zaatakować? Jak będzie mogła bronić się zwykła, słaba kobieta, której jedyną bronią jest łuk, gdy mężczyzna leżący tuż obok niej rzuci się na nią? Albo gdy zrobi to cała gromada bandytów? Dziewczyna dokończyła opatrywanie ran i przyjrzała się podejrzliwie chłopakowi stwierdzając, że chyba jednak nie udaje, po czym rozejrzała się uważnie dookoła mając nadzieję, że nie zauważy nic, co mogłoby zagrażać jej zdrowiu, życiu, tudzież innym cechom, jakie posiada młoda, niezamężna, dobrze wychowana kobieta w średniowieczu.

Dante - 2013-01-27 18:56:17

Niczym w biblijnym stworzeniu świata przed dziewczyną na jednym z posągów leżał wielki wężowy łeb. Jego język co chwila pokazywał się i znikał w jego paszczy.
-Witaj ssssssssssłodka... Czego tutaj szszszszszszszszszukaszszszszszszszsz?
Był to oczywiście pusty. Miał ciało węża z potężnym kolcem na ogonie. Z wierzchu pokryty był twardymi łuskami a z jego paszczy wystawał dwa ostre kły. Oblizał je po czym dodał:
-A może ja zapewnię ci towarzyssssssstwo?

Misaki - 2013-01-27 20:13:35

Misaki co prawda wolałaby nie spotkać tu nikogo groźnego, ale jednak poczuła pewną ulgę, że był to pusty. Ciężko tylko z formą, bo to wąż, a w takiego trochę ciężko trafić z łuku, ale jednak trenowała latami i miała wprawne oko. Nie odpowiedziała na jego zaczepki, bo z pustymi się nie rozmawia, tylko się ich czym prędzej pozbywa. Zaraz chwyciła jakiś kamyk leżący obok jej ręki i cisnęła nim w węża, po czym odskoczyła od poszkodowanego chłopaka chcąc odciągnąć od niego pustego. Już za chwilę miała w ręce aktywowany łuk i naciągała cięciwę.
-Zginiesz tu. - mruknęła i wystrzeliła w niego pierwszą strzałę.

Siła: 7
Wytrzymałość: 5
Szybkość: 8-1=7
Zręczność: 6

Reiatsu: 2600-25=2575

Dante - 2013-01-27 20:35:14

Wąż bez problemu uniknął kamienia i skrył się przed strzałą za kamienną statuą. Przez chwilę nie było go widać aż w końcu niczym strzała zza rogu wystrzelił jego zaostrzony ogon celując w tors Misaki. Dziewczyna nie miała wiele czasu za to ogon miał mnóstwo siły i był bardzo szybki. Co się stanie z niewinną kobietą? Ja już wiem :D.

Misaki - 2013-01-27 20:50:26

Tak, ja też wiem.
Misaki starała się odskoczyć przed ogonem węża, ale jako że miała mało czasu można wątpić w powodzenie tej akcji. Za to skoro już ogon się pokazał, to miała zamiar wpakować w niego jeszcze dwie strzały, tak dla zasady. Niech żre, wredota.

Siła: 7
Wytrzymałość: 5
Szybkość: 7
Zręczność: 6

Reiatsu: 2575-50=2525

Dante - 2013-01-27 21:50:12

Misaki prawie się udało. Kolec podarł jedynie trochę jej sukienkę odsłaniając nogi ale nie wywołując żadnych obrażeń. Strzały został zręcznie zablokowane przez kolec ogona, który miał o wiele większą wytrzymałość niż reszta ciała. Wrócił on do właściciela który podszedł Quincy od tyłu i próbował zaatakować kłami.
-Mam cię! -zasyczał wściekle.

Misaki - 2013-01-28 18:04:22

Misaki, gdy tylko usłyszała syk, odwróciła się szybko. Zauważyła, że nie ma sensu atakować tego ogona, gdyż dla jej strzał jest on zbyt wytrzymały i w ten sposób nie uda jej się niczego zdziałać. Dlatego właśnie dziewczyna postanowiła wpakować kolejną strzałę, tym razem w jego syczący łeb, a kolejną odrobinę dalej, w przednią część pełzającego cielska. Szkoda jej było ubrania, bo to jej ulubiona sukienka, ale trudno. Będzie musiała poprosić dobre szwaczki opłacane z majątku ojca, aby uszyły jej jeszcze raz taką samą. Miały zdjęte miary.

Siła: 7-1=6
Wytrzymałość: 5
Szybkość: 7
Zręczność: 6

Reiatsu: 2525-50=2475

Dante - 2013-01-28 18:35:51

Strzała została połknięta przez pustego. Dosłownie. Gad pozwolił by strzała wleciała mu do pyska gdzie połknął ją z donośnym dźwiękiem. Druga z nich chybiła. Hollow przeskoczył przez dziewczynę po czym szybkim ruchem odwrócił się chcąc zaatakować ją swym kolczastym ogonem. Kolec leciał niczym czubek bicza wymierzonego w Misaki. Dziewczyna nie miała wiele czasu.

Misaki - 2013-01-28 18:52:23

Dziewczyna nie wiedziała za bardzo, co może zrobić, skoro pusty jej strzały połyka, a dodatkowo trudno jej trafić. Jeszcze jakby tego było mało, ogon tego przypominającego węża potwora poruszał się na prawdę szybko i z dużą siłą mógł uderzyć, a nie chciała mieć później brzydkich blizn po czymś w rodzaju bicza. Kto później będzie ją taką chciał? Aby uniknąć ataku padła na ziemię i przekoziołkowała do przodu celując tymczasem w tył głowy węża, co zdecydowanie utrudni mu połknięcie kolejnej strzały.

Siła: 6
Wytrzymałość: 5
Szybkość: 7
Zręczność: 6

Reiatsu: 2475-25=2450

Dante - 2013-01-28 19:44:48

Gadzina ledwo uniknęła ciosu. Jej skora była poparzona przez strzałę z Reiatsu Misaki. To musiał ją wkurzyć bo zaraz odrzuciła Quincy na znaczną odległość swoim ogonem z ostrymi łuskami. Dziewczyna musiała pogratulować swoim szwaczkom gdyż materiał sukni osłonił ją przed ciosem poświęcając część przednią jej sukni odsłaniając jej brzuch i okolice biustu. Pojawił się też dość spory siniak i dziewczyna przez chwilę nie mogła złapać oddechu. Nagle wąż wycelował w nią łbem i "zwrócił" jej strzałę wystrzeliwując ją ze swoje paszczy.

Misaki - 2013-01-28 20:12:24

Misaki zmuszona była przeturlać się na bok, aby móc uniknąć tego rodzaju ataku. Wcale nie powinna gratulować szwaczkom a swojej umiejętności doboru dobrej jakości materiału, oraz tacie, który za to wszystko zapłacił. Dziewczyna potrafi zatroszczyć się o to, aby strój nie tylko wyglądał dobrze i podkreślał jej urodę, ale także chronił przed niektórymi z urazów na które narażona jest jako quincy.
Nie była do końca przygotowana na to, że jej strzała zostanie zwrócona, więc musiała zatroszczyć się o to, aby złapać jakoś oddech i przeżyć atak własną bronią. Gdy już się przeturlała, wypuściła w węża kolejne dwie strzały nie podnosząc się z ziemii. Celowała wciąż w tył głowy, bo jak dotąd przyniosło to najlepsze skutki.

Siła: 6
Wytrzymałość: 5
Szybkość: 7
Zręczność: 6

Reiatsu: 2450-50=2400

Dante - 2013-01-28 20:23:35

Misaki zręcznie uniknęła strzały. Jej kontratak był dobrze przemyślany. Mimo iż wąż połknął pierwszą strzałę odwracając się pod tylko sobie znanym kątem, musiał przełknąć energię zamykając paszczę. To właśnie  przesądziło o jego o jego losie. Drugi pocisk przebił jego łeb na wylot a jego cielsko padło na twarde skały. Okolica znów była spokojna... o ile w tych czasach można było mówić o bezpieczeństwie. Misaki wyszła z bitwy zwycięsko poświęcając znaczną część swojej garderoby.

//Koniec fabuły\\
___________________________
______________________________

Dante powoli zaczął odzyskiwać przytomność. Otworzył oczy i obrócił głowę... patrząc w otwartą gębę węża.
-Ohhh...
Następnie doszło do niego co widzi i chcąc niemal natychmiast się podnieść poczuł ból w boku ciała. Usiadł wypluwając krew i kaszląc. Złapał się ręką za bok i zrozumiał że jego rana jest opatrzona. Zauważył też, że za bandaż robią jego własne rękawy. Zastanawiało go tylko kto udzielił mu pomocy na tym zapomnianym przez Boga pustkowiu...

Misaki - 2013-01-28 20:42:30

Misaki usłyszała, że chłopak się budzi. Podniosła się ze żwiru, nieco podrapana szukając większych skrawków materiału, czegoś, czym mogłaby się zasłonić. Miała nadzieję, że uda jej się wykombinować prowizoryczny strój, chociaż i tak wiedziała, że będzie on odsłaniał dużo większą część jej ciała niż by chciała będąc na prawdę dobrze wychowaną młodą kobietą. Biorąc pod uwagę, że większość sukienki nie nadawała się już do użytku chciała zasłonić chociaż bieliznę i piersi, pal licho nogi, plecy czy brzuch. Byle tylko zdążyła, zanim poszkodowany ją zauważy...

Dante - 2013-01-28 20:53:25

Dante zauważył Misaki chyba szybciej niż planowała. Gdy podniosła się ze żwiru łatwiej było ją dostrzec... A było co dostrzegać.
-A co ty... WOW! -zawołał widząc jej "skromny" ubiór i natychmiast się odwrócił.
Nie to żeby Dante był jakoś wstydliwy przed półnagimi kobietami. Był po prostu gentelman'em i widok ten neico go zaskoczył. Kolejny nagły ruch spowodował kolejny kaszel i plucie krwią.
-Szlag. Przepraszam... To ty mnie opatrzyłaś?

Misaki - 2013-01-28 21:48:33

Niestety, Misaki nie miała nic więcej do ubrania, musiało więc wystarczyć jedynie to. Odwróciła się jednak do chłopaka plecami kuląc się wstydliwie, z soczystym rumieńcem na twarzy.
-Tak, to ja. Przepraszam za mój strój, zniszczył się podczas walki.
Miała nadzieję, że chłopak zrozumie i mimo wszystko nie uzna jej za kobietę lekkich obyczajów. Trzeba dbać o swoją reputację.
-Nie ruszaj się gwałtownie, bo ci się pogorszy.
Czuła się w jakiś sposób odpowiedzialna za chłopaka, skoro to ona go znalazła i udzieliła mu pomocy.

Dante - 2013-01-28 21:55:19

Dante odkaszlnął ostatnią porcję krwi. Jeszcze kilka taki ataków i zostanie honorowym dawcą. Wstał, ledwo ale jednak (podpierał sie mieczem) i podszedł do dziewczyny okrywając ją swoim płaszczem, który z siebie zdjął.
-Proszę...
Następnie usiadł obok niej i zapytał:
-Walki? Znaczy z rabusiami czy coś w tym stylu?
Cóż Dante nie był zbyt dobry w wyczuwaniu aury wiec nie wysuwał pochopnych wniosków. Nagle  jednak się poprawił.
-A wybacz! Dziękuję za pomoc. Jestem Dante, syn Spardy. Od dzisiaj twój dłużnik, księżniczko. -przedstawił się z miłym uśmiechem na twarzy. Ciągle trzymał ręką swój bok.
Szlag że też tu nie ma Rodrigeza! Postawiłby mnie na nogi w pięć minut!

Misaki - 2013-01-28 22:16:25

-Nie z rabusiami, z potworem. Przypominał węża.
Dziewczyna przyjęła odzienie z wdzięcznością. Zawsze to lepsze niż świecenie nagim ciałem przed oczami nieznajomego mężczyzny. W końcu wciąż nie wie, czego może się po nim spodziewać.
-Nazywam się Michelle. Lub Misaki. Jak wolisz.
Nie wspominała mu o swoim nazwisku, bo i tak pewnie niewiele by mu ono powiedziało. Jej ojciec był dość bogaty, ale jego nazwisko rozbrzmiewało chyba tylko we Francji nie wychodząc na pozostałe części Europy. Bogaty, ale nie aż tak.
-Na prawdę, ruszaj się ostrożniej. Zrobisz sobie większą krzywdę.

Dante - 2013-01-29 09:44:37

Dante starał się zaśmiać ale wszedł mu tylko lekki kaszel. Zasłonił usta drugą ręką by nie opluć dziewczyny.
-Nic mi nie będzie... Bywałem w gorszym stanie...
Dante zacisnął mocnej improwizowany bandaż i poczuł się trochę bardziej pewnie. Rany się już zasklepiały a i krwawienie ustało. Uśmiechnął się znów do Misaki.
-Masz piękne imię Michelle... Misaki też do ciebie pasuje. Wnioskując po strzępach twojej garderoby raczej nie często bywasz w takim pustkowiu... Co taka młoda dama jak ty robi w takim paskudnym miejscu?
Fullbringer chciał dowiedzieć się czegoś więcej na temat swojej wybawicielki. Prawdopodobnie gdyby nie ona teraz zajadałby się nim pusty, którego pokonała. Liczył też na to, że dziewczyna zechce poznać i jego i być może się zaprzyjaźnią. Kto wie...

Misaki - 2013-01-29 19:33:57

Wybawicielka była nieco skrępowana, bo bądź co bądź znalazła się w nieco wstydliwej sytuacji. Mężczyzna zmuszony był pożyczyć jej strój. Dobrze, że zachował się w ten sposób, dobrze to o nim świadczyło.
-Ja... spacerowałam. - odpowiedziała lekko zawstydzona. W końcu rzeczywiście narażała się na duże niebezpieczeństwo chodząc samotnie po pustkowiach jedynie dla zaspokojenia swojej głupiej ciekawości, tudzież zmysłu estetycznego.
-A pan co tutaj samotnie robił? - zapytała również ciekawie, odpłacając się. Powoli ustępowało zawstydzenie, zaczynała rozmawiać z nim trochę swobodniej.

Dante - 2013-01-29 19:52:07

Dante podrapał się za tył głowy. Nie ufał zwykle nowo poznanym osobom ale w tym przypadku chyba może zrobić wyjątek ten jeden jedyny raz.
-Jestem Dante nie jakiś tam "pan". Mam swoje latka ale aż tak stary nie jestem, księżniczko. Nie owijając w bawełnę szukałem guza. A konkretniej dowodu na to, że mogę być przydatny na wojnie Sojuszu Duchowego przeciw Bounto... Czyli mówiąc krótko, szukałem czyjejś głowy do ścięcia.
Fullbringer z każdą chwilą czuł się lepiej. Rany już nie bolały, prawie nie kaszlał, a i oddychał już całkiem spokojnie. Wstał powoli i poczuł że bez problemu może już walczyć. Nie był co prawda w pełni wyleczony ale aktualne obrażenia nie przeszkodzą mu w potyczce. Założył miecza plecy i poprawił pistolety za pasem. Wyciągnął rękę do dziewczyny nachylając się nad nią i usilnie starając się nie patrzeć w dekolt.
-Chodź, znajdziemy ci godniejsze ubranie niż mój brudny płaszcz.

Misaki - 2013-01-29 20:12:28

-Po prostu uznałam za słuszne nie mówić do ciebie po imieniu, ale skoro tak wolisz, to nic nie stoi na przeszkodzie, Dante.
Wysłuchała chłopaka uważnie, zaciekawiona odwagą, o której mówił, choć zastanawiało ją, czy przypadkiem nie była to odwaga głupich, w której porzuca się nawet zdrowy rozsądek. W pewnym sensie jego działanie rzeczywiście było nierozsądne, bo jednak musiała go ratować i gdyby się tu nie pojawiła, to groziłoby mu niebezpieczeństwo. A jednak, szybko był w stanie się podnieść i rozmawia z nią, jakby prawie nic się nie stało. Taki człowiek jak on po prostu potrzebuje kompana podróży. Taka osoba załatwi wszystko i załagodzi znacznie skutki głupich wybryków.
-Ten strój mi pasuje, ale jeśli masz ochotę pomóc mi w poszukiwaniach nowego, to nie śmiem odmówić. - uśmiechnęła się zaczepnie.

Dante - 2013-01-29 20:29:56

Dante uśmiechnął się równie zaczepnie i wysilił się nawet na żart.
-Wiesz lubię ten płaszcz a twój ojciec zapewne dostałby zawału widząc swoją córkę w strzępach sukni w towarzystwie podejrzanego mężczyzny. Znając ojcowską miłość prędzej nabiłby mnie na pal za zhańbienie jego córki niż podziękował za bezpiecznie odprowadzenie Cię do domu...
Oczywiście do tego by nie doszło. Dante potrafi bardzo szybko uciekać i raczej udałoby mu się zwiać przed paroma zbrojnymi goniącymi go w obronie honoru swojej pani.
-Poza tym walczyłaś chroniąc mnie i straciłaś kawałek dobrego sukna w tej walce więc jestem ci to winny. Ale nie spodziewaj się proszę niczego niezwykłego... Ku mojemu smutkowi pieniądze mnie się nie trzymają...
To był fakt i każdy kto znał Dantego doskonale o tym wiedział. Najczęściej z powody tego iż Fullbringer zaciągnął u niemal każdego swojego znajomego pewien dług. Tylko Rodrigez był bezpieczny bo tak jak Dante był biedny jak mysz kościelna.
-Tu niedaleko jest miasto tam pewnie znajdziemy coś godnego twojej osoby. Idziemy? -zaproponował miło.

Misaki - 2013-01-29 21:08:03

-Owszem, dostałby szału. - może i Dante potrafi uciekać przed zwykłymi żołnierzami, ale jej tatuś jest doświadczonym quincy i na pewno potrafiłby takiego - w swoim mniemaniu - intruza pogonić na tyle, aby o córeczce ani razu więcej nie pomyślał.
-Niczego się nie spodziewam. Cieszy mnie, że w ogóle zechciałeś mi wynagrodzić ten trud.
To było działanie z jego strony bardzo szlachetne i tak w wyobrażeniu dziewczyny powinien właśnie zachować się młody mężczyzna. Sytuacja była wysoce nietypowa, ale chłopak zachował się wzorcowo.
-Możemy iść. - dobrze, że potwór oszczędził buty, bo byłoby gorzej spacerować po tym żwirze boso.

Dante - 2013-01-29 21:23:04

Dante pomógł dziewczynie wstać i ruszyli razem do miasta. W duszy liczył że akurat tam nie mieszkała i nie natkną się na nikogo niepożądanego w tym czasie. Jeśli chodzi o niepożądane osoby to wlicza się w to: tatuś, ochrona, znajome, amanci lub najgorzej narzeczeni Misaki.
-Świetnie! Pozwolisz...
Dante w tym momencie złapał ją w talli i używając Bringerlight przeniósł do miasta. A konkretnej do Śródmieścia.

z/t

Hayate Nizashi - 2013-02-02 16:20:07

Hayate wbiegł na skalistą łąkę, widać było że targają nim silne emocje. Teraz mam pewność że shinigami nie zrozumieją, nie jeśli będą mieli tak fatalnych przywódców. Chłopak znów poczuł głód, dawno nie zjadł żadnego Hollowa, a dusza ludzka nie była wystarczająco sycąca. Zaczął się rozglądać za jakąś ofiarą, nie był jednak pewien czy znajdzie pustego, kręcili się tu głównie przedstawiciele innych ras.

Dante - 2013-02-03 23:32:20

Przez denerwowanie Hayate był rozkojarzony przez co nie zauważył jak od strony pleców skacze na niego pusty. Wyglądał jak przerośnięta skorka, miał 4 pajęczakowe nogi podobne do ostrzy mieczy, jego dłonie na końcu gługich ramion, złożone z pięciu palców posiadały długie szpony a ogromnej ostrości. Jego głowa nie miała oczu tylko paszczę pełną ostrych zębów. Wystawał z niej też długi ala-ogon zakończony nożycowatymi kleszczami. Cały był pokryty jakby tą samą substancją z jakiej stworzona była maska ułożonej w przylegające do siebie pancerze i łuski. Mimo braku otworów na oczy pusty zdawał się widzieć. Zasyczał złowieszczo tuż przy plecach Hollowa. Hayate nie miał zbyt wiele czasu na unik.

Hayate Nizashi - 2013-02-04 14:38:26

Hayate próbował zrobić unik w lewą stronę z obrotem, wyciągnąć Defiled Blade i wykorzystać siłę obrotu by ciąć przeciwnika.
- Mam zły humor, więc chrzań się! - Chłopak nie liczył na to że powali pustego pierwszym atakiem więc był gotów by odskoczyć do tyłu i przyjąć pozycję obronną. Hej... może się przyłączę? Zamknij się! Dlaczego ja w ogóle z tobą gadam? Na chwilę stracił skupienie ale zaraz się otrząsnął i skoncentrował się na Hollowie.

Dante - 2013-02-04 19:46:50

Hayate w ostatniej chwili uniknął ataku potężną szczęką pustego. Ich szybkość zgrała się doskonale więc Defiled Balde nie mógł dosięgnąć przeciwnika. Pusty słysząc słowa przeciwnika zaryczał przeraźliwie. Zakręcił głową i z dużą szybkością wystrzelił kleszcze w Hayate. W locie zmieniły się w wirujące ostrza o dużej sile. Miały na celu przecięcie go w pasie lub chociażby zranienie ciała.
Przeciwnik Hayate zdawał się być zwykłym zwierzakiem o niezwykłej intuicji. Raczej nie należał do inteligencji ale słaby nie był, to pewne.

Hayate Nizashi - 2013-02-04 22:03:22

Hayate widząc szybko obracające się ostrza wiedział że musi działać szybko, inaczej one wyprują mu flaki. Wytworzył łańcuch z kości, chciał zarzucić go na pobliski kamień i pociągnąć go w taki sposób by ten uderzył w ostrza od lewej strony. Jeśli ten plan się powodzi, rozkręca kamień dookoła siebie i ciska nim w oponenta.
- W innych okolicznościach zrobiłbym z ciebie swojego "pupila", bo całkiem nieźle walczysz. - Chłopak nie liczył że Hollow go zrozumie.

Dante - 2013-02-04 22:49:59

Plan średnio się powiódł. Niestety w tym miejscu większość kamieni była połączona z podłożem i trudno był je oderwać. Jedyne co udało się Hayate to rozkruszyć część kamienia i naruszyć lot ostrzy uderzając w je łańcuchem przez co zraniły tylko lewe ramię pustego. Rana nie była głęboka ale też nie powierzchowna. Ostrza niczym bumerang wrócił na koniec długiego ogona pustego.
-Kri... Krimly... -wybełkotał pusty. Najwyraźniej to było jego imię... i jedyne słowo jakie potrafił wypowiedzieć. Tym razem to on czekał na atak pochylając się i machając ogonem. Przypominał drapieżnika kiedy obchodził Hayate dookoła lekko muskajac rękoma podłoże.

Hayate Nizashi - 2013-02-04 23:27:00

- Dobra. Jak przeżyje to starcie... i ty również to takie imię dam na twoją obrożę, żebyś się nie musiał przedstawiać innym pustym. - Chłopak teraz nie był pewien czy Krimly go rozumie ale wszystko było możliwe z Hollowami. Tym razem zrobił inaczej, przy pomocy Hakudy próbował rozbić skałę na mniejsze, a następnie walnąć w nie bokiem miecza jak bejsbolem. Celował w przeciwnika, jednakże nie liczył na wielkie obrażenia, miał zamiar ruszyć zaraz za gradem odłamków i ciąć lewą rękę wroga.

Dante - 2013-02-04 23:32:41

Hayate wykonał świetny ruch. Skały poszybowały w kierunku Krimly'iego a zaraz za nimi świszczał miecz pustego. Jednak trudno było przewidzieć to co się zaraz stało. Pusty unikał skał rozłączając segmenty swojego ciała i złączając na nowo. Cięcie Hayate również zostało tak ominięte i pusty wbił kły w jego prawe ramię oplątując go nogami w pasie. Uczepił się mocno ciała Hollowa co chwila gryząc go ponownie. Sytuacja była niebezpieczna. Rany na ramieniu były poważne i krwawiły obficie.

Hayate Nizashi - 2013-02-04 23:54:32

- Cholera... niezła zdolność... chyba cie nie doceniłem. - Hayate wpadł na pomysł który mógł wypalić ale mógł się też okazać totalną klapą. Pokrył on swoje ciało grubą warstwą kości i całość najeżył ostrymi kolcami. Dodatkowo stworzył z wzmocnionej kości masę łańcuchów które chciał przypiąć do różnych części ciała Krimly'ego. Jest naprawdę dobry, mam pewien pomysł ale ciężko będzie go wykonać... obym tylko zdążył przed wykrwawieniem się.

Reiatsu: 2400 - 500 = 1900

Siła: 8 - 2 = 6 * 1,25 - 6 * 0,1 = 7
Wytrzymałość: 3
Szybkość: 9 - 2 = 7 * 1,25 + 7 * 0,25 + 7 * 0,2 = 12
Zręczność: 7 - 1 = 6 * 1,25 + 6 * 0,25 = 9

Dante - 2013-02-05 00:14:14

Pokrycie sie kością nie wypaliło. Krimly tak mocno przylgnął do ciała Hayate ze między nimi nie było miejsca by wytworzyć kość. Udało się stworzyć łańcuchy i przyczepić je do jednej z łap i trzech nóg Krimly'iego. Hollow dalej wgryzał sie w ramię przeciwnika a ubytek krwi sprawił, że obraz przed Hollowem się rozmywał. W pewnym momencie coś chrupnęło w ramieniu Hayate i nie mógł ruszać prawą ręką. Najwidoczniej Krmily przegryzł jego kości i nerwy do niego biegnące. Sytuacja z minuty na minutę stawał się coraz gorsza.

Hayate Nizashi - 2013-02-05 15:26:51

Mimo iż część planu Hayate nie wypaliła postanowił go dokończyć, wystrzelił łańcuchy w parę odległych od siebie skał i zaczął je skracać. Chciał w ten sposób oddzielić części ciała Krimly'ego od siebie, pozostawał jeszcze problem tego że coś właśnie odgryzało mu ramię. Złamaną kość zastąpił nową ale nerwów nie był w stanie uleczyć. Chłopak próbował naładować Cero w swojej lewej ręce, nic innego mu nie pozostawało.

Dante - 2013-02-05 22:32:31

Plan poskutkował. Ręka pociągnęła za sobą tułów dzięki czemu Hayate był uwolniony od ciągłego podgryzania go. Jednak ubytek krwi był poważny i pusty był niemal jedną noga w grobie... luba raczej w żołądku przeciwnika. Krimly przytwierdzony do skały nie przejmował się zbytnio utratą trzech nóg. Zaraz odrosły mu nowe tak samo jak ręka którą wyrwał by uwolnić się od skały. Z jego paszczy wylewała się jeszcze krew Hayate a sama szczęka tworzył jakby... uśmiech? Hollow zaryczał jeszcze raz i zaszarżował na Hayate ze szponami chcąc nabić jego ciało na dziesięć ostrych pazurów.

Zręczność Hayate: x0,6

Hayate Nizashi - 2013-02-05 23:03:26

- Cholera... zaraz będzie po mnie... - Chłopak splunął krwią, nie był pewien ile jeszcze wytrzyma i czy w ogóle da radę. - Dobra, dawaj co masz Krimly, nie ugnę się... chyba. - Hayate wystrzelił Cero w szarżującego na niego pustego po czym przerzucił Defiled Blade do lewej ręki i ruszył na wroga. Chciał przeskoczyć nad przeciwnika i ciąć jego tułów w pionie, od lewego ramienia aż po ogon.


Reiatsu: 1900 - 600 = 1300

Siła: 6 - 1 = 5 * 1,25 - 5 * 0,1 = 5
Wytrzymałość: 3
Szybkość: 7 - 3 = 4 * 1,25 + 4 * 0,25 + 4 * 0,2 = 7
Zręczność: 6 - 2 = 4 * 1,25 + 4 * 0,25 = 6

Siła Cero: 10
Siła ataku: 8

Dante - 2013-02-05 23:18:07

Promień przebił Krimly'iego na wylot odzielajac jego dolną część ciała od tułowia przez co zatrzymał się w biegu. Zanim zdążył się zregenerować Defiled blade rozłupał mu czaszkę z powodu zmiany pozycji pustego. Prysnęła krew i Krimly padł na ziemię martwy w niemym okrzyku.
Hayate pozostało rozkoszować się ucztą. Okolica zrobiła sie spokojna.

Hayate Nizashi - 2013-02-05 23:36:05

- Czyli nici z pieska... ech... - Hayate uklęknął przed ciałem pokonanego pustego i zaczął je pożerać. Jak tylko skończył wstał i rozejrzał się dookoła. - Nic tu po mnie, może znowu pójdę do miasta albo wrócę do Hueco Mundo. - Chłopak zdecydował iść do Sevilli, a w zasadzie to biec. Dośc szybko opuścił obszar zostawiając za sobą spore zniszczenia i resztki martwego Krimly'ego.

GotLink.pl