- Bleach Revolution http://www.bleach-revolution.pun.pl/index.php - Sevilla http://www.bleach-revolution.pun.pl/viewforum.php?id=35 - Skalista łąka http://www.bleach-revolution.pun.pl/viewtopic.php?id=247 |
Dante - 2013-01-20 16:28:10 |
Teren ten pokryty jest niemal samymi skałami. Nie panuje tu żadne życie. Wokoło nic tylko szare skały i kamienie ze żwirem. Teren ten wyróżnia się tylko skałami wystającymi z ziemi, uformowanymi w dziwne nieregularne kształty. Tutejsi wierzą, że złe duchy zmieniają ciekawskich ludzi w kamienie jeśli ośmielą się przekroczyć granicę skał. |
Hayate Nizashi - 2013-01-20 16:41:04 |
Na łące nie działo się nic ciekawego, jedyna dziwna rzecz to to że nie było tu żadnych ptaków. Na ziemi nie było nawet śladu zwierzęcia tylko ślady butów Dante. Coś poruszyło się za chłopakiem, nie było czuć reiatsu ale coś zdecydowanie się zbliżało. Kamień na którym siedział poruszył się i Fullbringer spadł z niego. |
Dante - 2013-01-20 16:47:44 |
Dante podniósł się powoli. Trzymał się za głowę którą przydzwonił w kamień. Na szczęście zostanie tylko guz. |
Hayate Nizashi - 2013-01-20 17:06:19 |
Dante poczuł coś dziwnego na czole, było to zimne i nieprzyjemne. Mimo woli dotknął czoła i poczuł... kamień. |
Dante - 2013-01-20 19:35:04 |
Dante odskoczył gdy zobaczył żółwia z kamienia. |
Hayate Nizashi - 2013-01-20 21:26:04 |
Dante udało się podbić przeciwnika ale kiedy próbował wbić miecz w jego brzuch ten odbił się od litej skały. |
Dante - 2013-01-21 19:06:24 |
Cholera! |
Hayate Nizashi - 2013-01-21 19:57:12 |
Uderzenie skamieniałą kostką nie poskutkowało, jedyne co Dante tym zyskał to udało mu się odskoczyć od przeciwnika. |
Dante - 2013-01-22 19:58:12 |
Dante zaczekał chwilę i pomyślał. W tej walce powinien bardziej działać głową a nie mięśniami. |
Hayate Nizashi - 2013-01-22 20:28:16 |
Skała na nieszczęście Dante nie stała się krucha, najwyraźniej nie była to jego skorupa. Mimo to sierp wykruszył trochę kamienia spod którego wystawało parę dziwnych, czarnych i cienkich nitek. |
Dante - 2013-01-22 20:48:20 |
Dante postanowił jednak chwycić się tej szansy. Przynajmniej teraz wiedział że da się skruszyć jego skórę. Skoczył i przelatując nad pusty strzelił w to samo miejsce 3 razy. |
Hayate Nizashi - 2013-01-22 21:01:58 |
Kule idealnie trafiły ale nie pozostawiły nawet ryski, za to sierp trafił idealnie w głowę i urwał spory jej kawałek. |
Dante - 2013-01-22 21:21:26 |
Dante szczerze wkurzała i nudziła ta walka. . Co to za pojedynek gdy nie da się zranić przeciwnika? Ten żółw był niczym tylko tchórzem chowającym się za kamiennym ciałem. Z resztą jaka żywa istota możę się ruszać bez głowy. |
Hayate Nizashi - 2013-01-22 21:32:15 |
Stalaktyt rozciął prawy bok Dantego ale rana nie była zbyt poważna, poważniejsze było to że momentalnie cała wyrwa w ciele zamieniła się w kamień. |
Dante - 2013-01-22 22:33:41 |
To jeszcze nie było ostatnie słowo Fullbringera. Jak tylko Dante zauważył że skorupa się otwiera był pewien gdzie jest jego przeciwnik. Mimo skamieniałego ciała użył jeszcze raz Bringerlight by znaleźć się za nim. Wkładając całe swoje Reiatsu w siłę i szybkość miał zamiar pozbyć się wroga raz na zawsze posyłając w niego ostatni, najpotężniejszy sierp z odległości zaledwie metra. Dla pewności wykorzystał jeszcze manipulację duszą by dodatkowo zwiększyć swoją szybkość. |
Hayate Nizashi - 2013-01-23 17:56:03 |
Ostatni sierp Dantego rozciął przeciwnika na pół, nie miał szans się przed tym uchronić ponieważ nawet nie widział ataku. Żółw rozpadł się na kawałki, jedne większe, drugie mniejsze. Fullbringer zużył na ten atak całe swoje reiatsu więc teraz ledwo stał na nogach. Jego ciało znowu stało się normalne ale za to jego rany na boku i kostce otworzył się. |
Misaki - 2013-01-27 18:14:15 |
Misaki słyszała kiedyś dziwne legendy dotyczące tego miejsca i ze swojej wrodzonej ciekawości po prostu nie mogła się powstrzymać, żeby tu kiedyś zajrzeć. Ten dzień nadszedł właśnie dzisiaj. Z ciekawością obserwowała ciekawe kształty skał, wyjątkowe, nigdzie indziej takich nie widziała. Spacerowała powoli między nimi szkicując co ciekawsze kawałkiem węgla na pomiętej kartce, gdy zobaczyła wystającą zza jednego z kamieni krwawiącą nogę. Natychmiast upuściła swoje narzędzia rysownicze i podbiegła do potrzebującej osoby. Miała nadzieję, że jeszcze żyje... natychmiast sprawdziła puls i odetchnęła z ulgą wyczuwając go. Za chwilę delikatnie poklepała tego mężczyznę w policzek, aby sprawdzić, czy reaguje na bodźce, i zajęła się opatrywaniem jego ran jego własną szatą, którą po prostu rozpruwała na rękawach. Miała nadzieję, że nie będzie się gniewał... |
Dante - 2013-01-27 18:35:26 |
//Występuję w roli MG, moja postać nie gra roli w fabule\\ |
Misaki - 2013-01-27 18:48:00 |
Misaki czuła lekki niepokój, bo to, co tu zobaczyła, mogło być przecież pułapką. Nie wpadła wcześniej na pomysł, że może mężczyznę napadli jacyś bandyci, którzy czekają na ofiarę, która dobrodusznie zechce mu pomóc. A może on tylko udaje, że jest nieprzytomny, a tak na prawdę mimo tych obrażeń czuje się całkiem dobrze i zechce ją zaatakować? Jak będzie mogła bronić się zwykła, słaba kobieta, której jedyną bronią jest łuk, gdy mężczyzna leżący tuż obok niej rzuci się na nią? Albo gdy zrobi to cała gromada bandytów? Dziewczyna dokończyła opatrywanie ran i przyjrzała się podejrzliwie chłopakowi stwierdzając, że chyba jednak nie udaje, po czym rozejrzała się uważnie dookoła mając nadzieję, że nie zauważy nic, co mogłoby zagrażać jej zdrowiu, życiu, tudzież innym cechom, jakie posiada młoda, niezamężna, dobrze wychowana kobieta w średniowieczu. |
Dante - 2013-01-27 18:56:17 |
Niczym w biblijnym stworzeniu świata przed dziewczyną na jednym z posągów leżał wielki wężowy łeb. Jego język co chwila pokazywał się i znikał w jego paszczy. |
Misaki - 2013-01-27 20:13:35 |
Misaki co prawda wolałaby nie spotkać tu nikogo groźnego, ale jednak poczuła pewną ulgę, że był to pusty. Ciężko tylko z formą, bo to wąż, a w takiego trochę ciężko trafić z łuku, ale jednak trenowała latami i miała wprawne oko. Nie odpowiedziała na jego zaczepki, bo z pustymi się nie rozmawia, tylko się ich czym prędzej pozbywa. Zaraz chwyciła jakiś kamyk leżący obok jej ręki i cisnęła nim w węża, po czym odskoczyła od poszkodowanego chłopaka chcąc odciągnąć od niego pustego. Już za chwilę miała w ręce aktywowany łuk i naciągała cięciwę. |
Dante - 2013-01-27 20:35:14 |
Wąż bez problemu uniknął kamienia i skrył się przed strzałą za kamienną statuą. Przez chwilę nie było go widać aż w końcu niczym strzała zza rogu wystrzelił jego zaostrzony ogon celując w tors Misaki. Dziewczyna nie miała wiele czasu za to ogon miał mnóstwo siły i był bardzo szybki. Co się stanie z niewinną kobietą? Ja już wiem :D. |
Misaki - 2013-01-27 20:50:26 |
Tak, ja też wiem. |
Dante - 2013-01-27 21:50:12 |
Misaki prawie się udało. Kolec podarł jedynie trochę jej sukienkę odsłaniając nogi ale nie wywołując żadnych obrażeń. Strzały został zręcznie zablokowane przez kolec ogona, który miał o wiele większą wytrzymałość niż reszta ciała. Wrócił on do właściciela który podszedł Quincy od tyłu i próbował zaatakować kłami. |
Misaki - 2013-01-28 18:04:22 |
Misaki, gdy tylko usłyszała syk, odwróciła się szybko. Zauważyła, że nie ma sensu atakować tego ogona, gdyż dla jej strzał jest on zbyt wytrzymały i w ten sposób nie uda jej się niczego zdziałać. Dlatego właśnie dziewczyna postanowiła wpakować kolejną strzałę, tym razem w jego syczący łeb, a kolejną odrobinę dalej, w przednią część pełzającego cielska. Szkoda jej było ubrania, bo to jej ulubiona sukienka, ale trudno. Będzie musiała poprosić dobre szwaczki opłacane z majątku ojca, aby uszyły jej jeszcze raz taką samą. Miały zdjęte miary. |
Dante - 2013-01-28 18:35:51 |
Strzała została połknięta przez pustego. Dosłownie. Gad pozwolił by strzała wleciała mu do pyska gdzie połknął ją z donośnym dźwiękiem. Druga z nich chybiła. Hollow przeskoczył przez dziewczynę po czym szybkim ruchem odwrócił się chcąc zaatakować ją swym kolczastym ogonem. Kolec leciał niczym czubek bicza wymierzonego w Misaki. Dziewczyna nie miała wiele czasu. |
Misaki - 2013-01-28 18:52:23 |
Dziewczyna nie wiedziała za bardzo, co może zrobić, skoro pusty jej strzały połyka, a dodatkowo trudno jej trafić. Jeszcze jakby tego było mało, ogon tego przypominającego węża potwora poruszał się na prawdę szybko i z dużą siłą mógł uderzyć, a nie chciała mieć później brzydkich blizn po czymś w rodzaju bicza. Kto później będzie ją taką chciał? Aby uniknąć ataku padła na ziemię i przekoziołkowała do przodu celując tymczasem w tył głowy węża, co zdecydowanie utrudni mu połknięcie kolejnej strzały. |
Dante - 2013-01-28 19:44:48 |
Gadzina ledwo uniknęła ciosu. Jej skora była poparzona przez strzałę z Reiatsu Misaki. To musiał ją wkurzyć bo zaraz odrzuciła Quincy na znaczną odległość swoim ogonem z ostrymi łuskami. Dziewczyna musiała pogratulować swoim szwaczkom gdyż materiał sukni osłonił ją przed ciosem poświęcając część przednią jej sukni odsłaniając jej brzuch i okolice biustu. Pojawił się też dość spory siniak i dziewczyna przez chwilę nie mogła złapać oddechu. Nagle wąż wycelował w nią łbem i "zwrócił" jej strzałę wystrzeliwując ją ze swoje paszczy. |
Misaki - 2013-01-28 20:12:24 |
Misaki zmuszona była przeturlać się na bok, aby móc uniknąć tego rodzaju ataku. Wcale nie powinna gratulować szwaczkom a swojej umiejętności doboru dobrej jakości materiału, oraz tacie, który za to wszystko zapłacił. Dziewczyna potrafi zatroszczyć się o to, aby strój nie tylko wyglądał dobrze i podkreślał jej urodę, ale także chronił przed niektórymi z urazów na które narażona jest jako quincy. |
Dante - 2013-01-28 20:23:35 |
Misaki zręcznie uniknęła strzały. Jej kontratak był dobrze przemyślany. Mimo iż wąż połknął pierwszą strzałę odwracając się pod tylko sobie znanym kątem, musiał przełknąć energię zamykając paszczę. To właśnie przesądziło o jego o jego losie. Drugi pocisk przebił jego łeb na wylot a jego cielsko padło na twarde skały. Okolica znów była spokojna... o ile w tych czasach można było mówić o bezpieczeństwie. Misaki wyszła z bitwy zwycięsko poświęcając znaczną część swojej garderoby. |
Misaki - 2013-01-28 20:42:30 |
Misaki usłyszała, że chłopak się budzi. Podniosła się ze żwiru, nieco podrapana szukając większych skrawków materiału, czegoś, czym mogłaby się zasłonić. Miała nadzieję, że uda jej się wykombinować prowizoryczny strój, chociaż i tak wiedziała, że będzie on odsłaniał dużo większą część jej ciała niż by chciała będąc na prawdę dobrze wychowaną młodą kobietą. Biorąc pod uwagę, że większość sukienki nie nadawała się już do użytku chciała zasłonić chociaż bieliznę i piersi, pal licho nogi, plecy czy brzuch. Byle tylko zdążyła, zanim poszkodowany ją zauważy... |
Dante - 2013-01-28 20:53:25 |
Dante zauważył Misaki chyba szybciej niż planowała. Gdy podniosła się ze żwiru łatwiej było ją dostrzec... A było co dostrzegać. |
Misaki - 2013-01-28 21:48:33 |
Niestety, Misaki nie miała nic więcej do ubrania, musiało więc wystarczyć jedynie to. Odwróciła się jednak do chłopaka plecami kuląc się wstydliwie, z soczystym rumieńcem na twarzy. |
Dante - 2013-01-28 21:55:19 |
Dante odkaszlnął ostatnią porcję krwi. Jeszcze kilka taki ataków i zostanie honorowym dawcą. Wstał, ledwo ale jednak (podpierał sie mieczem) i podszedł do dziewczyny okrywając ją swoim płaszczem, który z siebie zdjął. |
Misaki - 2013-01-28 22:16:25 |
-Nie z rabusiami, z potworem. Przypominał węża. |
Dante - 2013-01-29 09:44:37 |
Dante starał się zaśmiać ale wszedł mu tylko lekki kaszel. Zasłonił usta drugą ręką by nie opluć dziewczyny. |
Misaki - 2013-01-29 19:33:57 |
Wybawicielka była nieco skrępowana, bo bądź co bądź znalazła się w nieco wstydliwej sytuacji. Mężczyzna zmuszony był pożyczyć jej strój. Dobrze, że zachował się w ten sposób, dobrze to o nim świadczyło. |
Dante - 2013-01-29 19:52:07 |
Dante podrapał się za tył głowy. Nie ufał zwykle nowo poznanym osobom ale w tym przypadku chyba może zrobić wyjątek ten jeden jedyny raz. |
Misaki - 2013-01-29 20:12:28 |
-Po prostu uznałam za słuszne nie mówić do ciebie po imieniu, ale skoro tak wolisz, to nic nie stoi na przeszkodzie, Dante. |
Dante - 2013-01-29 20:29:56 |
Dante uśmiechnął się równie zaczepnie i wysilił się nawet na żart. |
Misaki - 2013-01-29 21:08:03 |
-Owszem, dostałby szału. - może i Dante potrafi uciekać przed zwykłymi żołnierzami, ale jej tatuś jest doświadczonym quincy i na pewno potrafiłby takiego - w swoim mniemaniu - intruza pogonić na tyle, aby o córeczce ani razu więcej nie pomyślał. |
Dante - 2013-01-29 21:23:04 |
Dante pomógł dziewczynie wstać i ruszyli razem do miasta. W duszy liczył że akurat tam nie mieszkała i nie natkną się na nikogo niepożądanego w tym czasie. Jeśli chodzi o niepożądane osoby to wlicza się w to: tatuś, ochrona, znajome, amanci lub najgorzej narzeczeni Misaki. |
Hayate Nizashi - 2013-02-02 16:20:07 |
Hayate wbiegł na skalistą łąkę, widać było że targają nim silne emocje. Teraz mam pewność że shinigami nie zrozumieją, nie jeśli będą mieli tak fatalnych przywódców. Chłopak znów poczuł głód, dawno nie zjadł żadnego Hollowa, a dusza ludzka nie była wystarczająco sycąca. Zaczął się rozglądać za jakąś ofiarą, nie był jednak pewien czy znajdzie pustego, kręcili się tu głównie przedstawiciele innych ras. |
Dante - 2013-02-03 23:32:20 |
Przez denerwowanie Hayate był rozkojarzony przez co nie zauważył jak od strony pleców skacze na niego pusty. Wyglądał jak przerośnięta skorka, miał 4 pajęczakowe nogi podobne do ostrzy mieczy, jego dłonie na końcu gługich ramion, złożone z pięciu palców posiadały długie szpony a ogromnej ostrości. Jego głowa nie miała oczu tylko paszczę pełną ostrych zębów. Wystawał z niej też długi ala-ogon zakończony nożycowatymi kleszczami. Cały był pokryty jakby tą samą substancją z jakiej stworzona była maska ułożonej w przylegające do siebie pancerze i łuski. Mimo braku otworów na oczy pusty zdawał się widzieć. Zasyczał złowieszczo tuż przy plecach Hollowa. Hayate nie miał zbyt wiele czasu na unik. |
Hayate Nizashi - 2013-02-04 14:38:26 |
Hayate próbował zrobić unik w lewą stronę z obrotem, wyciągnąć Defiled Blade i wykorzystać siłę obrotu by ciąć przeciwnika. |
Dante - 2013-02-04 19:46:50 |
Hayate w ostatniej chwili uniknął ataku potężną szczęką pustego. Ich szybkość zgrała się doskonale więc Defiled Balde nie mógł dosięgnąć przeciwnika. Pusty słysząc słowa przeciwnika zaryczał przeraźliwie. Zakręcił głową i z dużą szybkością wystrzelił kleszcze w Hayate. W locie zmieniły się w wirujące ostrza o dużej sile. Miały na celu przecięcie go w pasie lub chociażby zranienie ciała. |
Hayate Nizashi - 2013-02-04 22:03:22 |
Hayate widząc szybko obracające się ostrza wiedział że musi działać szybko, inaczej one wyprują mu flaki. Wytworzył łańcuch z kości, chciał zarzucić go na pobliski kamień i pociągnąć go w taki sposób by ten uderzył w ostrza od lewej strony. Jeśli ten plan się powodzi, rozkręca kamień dookoła siebie i ciska nim w oponenta. |
Dante - 2013-02-04 22:49:59 |
Plan średnio się powiódł. Niestety w tym miejscu większość kamieni była połączona z podłożem i trudno był je oderwać. Jedyne co udało się Hayate to rozkruszyć część kamienia i naruszyć lot ostrzy uderzając w je łańcuchem przez co zraniły tylko lewe ramię pustego. Rana nie była głęboka ale też nie powierzchowna. Ostrza niczym bumerang wrócił na koniec długiego ogona pustego. |
Hayate Nizashi - 2013-02-04 23:27:00 |
- Dobra. Jak przeżyje to starcie... i ty również to takie imię dam na twoją obrożę, żebyś się nie musiał przedstawiać innym pustym. - Chłopak teraz nie był pewien czy Krimly go rozumie ale wszystko było możliwe z Hollowami. Tym razem zrobił inaczej, przy pomocy Hakudy próbował rozbić skałę na mniejsze, a następnie walnąć w nie bokiem miecza jak bejsbolem. Celował w przeciwnika, jednakże nie liczył na wielkie obrażenia, miał zamiar ruszyć zaraz za gradem odłamków i ciąć lewą rękę wroga. |
Dante - 2013-02-04 23:32:41 |
Hayate wykonał świetny ruch. Skały poszybowały w kierunku Krimly'iego a zaraz za nimi świszczał miecz pustego. Jednak trudno było przewidzieć to co się zaraz stało. Pusty unikał skał rozłączając segmenty swojego ciała i złączając na nowo. Cięcie Hayate również zostało tak ominięte i pusty wbił kły w jego prawe ramię oplątując go nogami w pasie. Uczepił się mocno ciała Hollowa co chwila gryząc go ponownie. Sytuacja była niebezpieczna. Rany na ramieniu były poważne i krwawiły obficie. |
Hayate Nizashi - 2013-02-04 23:54:32 |
- Cholera... niezła zdolność... chyba cie nie doceniłem. - Hayate wpadł na pomysł który mógł wypalić ale mógł się też okazać totalną klapą. Pokrył on swoje ciało grubą warstwą kości i całość najeżył ostrymi kolcami. Dodatkowo stworzył z wzmocnionej kości masę łańcuchów które chciał przypiąć do różnych części ciała Krimly'ego. Jest naprawdę dobry, mam pewien pomysł ale ciężko będzie go wykonać... obym tylko zdążył przed wykrwawieniem się. |
Dante - 2013-02-05 00:14:14 |
Pokrycie sie kością nie wypaliło. Krimly tak mocno przylgnął do ciała Hayate ze między nimi nie było miejsca by wytworzyć kość. Udało się stworzyć łańcuchy i przyczepić je do jednej z łap i trzech nóg Krimly'iego. Hollow dalej wgryzał sie w ramię przeciwnika a ubytek krwi sprawił, że obraz przed Hollowem się rozmywał. W pewnym momencie coś chrupnęło w ramieniu Hayate i nie mógł ruszać prawą ręką. Najwidoczniej Krmily przegryzł jego kości i nerwy do niego biegnące. Sytuacja z minuty na minutę stawał się coraz gorsza. |
Hayate Nizashi - 2013-02-05 15:26:51 |
Mimo iż część planu Hayate nie wypaliła postanowił go dokończyć, wystrzelił łańcuchy w parę odległych od siebie skał i zaczął je skracać. Chciał w ten sposób oddzielić części ciała Krimly'ego od siebie, pozostawał jeszcze problem tego że coś właśnie odgryzało mu ramię. Złamaną kość zastąpił nową ale nerwów nie był w stanie uleczyć. Chłopak próbował naładować Cero w swojej lewej ręce, nic innego mu nie pozostawało. |
Dante - 2013-02-05 22:32:31 |
Plan poskutkował. Ręka pociągnęła za sobą tułów dzięki czemu Hayate był uwolniony od ciągłego podgryzania go. Jednak ubytek krwi był poważny i pusty był niemal jedną noga w grobie... luba raczej w żołądku przeciwnika. Krimly przytwierdzony do skały nie przejmował się zbytnio utratą trzech nóg. Zaraz odrosły mu nowe tak samo jak ręka którą wyrwał by uwolnić się od skały. Z jego paszczy wylewała się jeszcze krew Hayate a sama szczęka tworzył jakby... uśmiech? Hollow zaryczał jeszcze raz i zaszarżował na Hayate ze szponami chcąc nabić jego ciało na dziesięć ostrych pazurów. |
Hayate Nizashi - 2013-02-05 23:03:26 |
- Cholera... zaraz będzie po mnie... - Chłopak splunął krwią, nie był pewien ile jeszcze wytrzyma i czy w ogóle da radę. - Dobra, dawaj co masz Krimly, nie ugnę się... chyba. - Hayate wystrzelił Cero w szarżującego na niego pustego po czym przerzucił Defiled Blade do lewej ręki i ruszył na wroga. Chciał przeskoczyć nad przeciwnika i ciąć jego tułów w pionie, od lewego ramienia aż po ogon. |
Dante - 2013-02-05 23:18:07 |
Promień przebił Krimly'iego na wylot odzielajac jego dolną część ciała od tułowia przez co zatrzymał się w biegu. Zanim zdążył się zregenerować Defiled blade rozłupał mu czaszkę z powodu zmiany pozycji pustego. Prysnęła krew i Krimly padł na ziemię martwy w niemym okrzyku. |
Hayate Nizashi - 2013-02-05 23:36:05 |
- Czyli nici z pieska... ech... - Hayate uklęknął przed ciałem pokonanego pustego i zaczął je pożerać. Jak tylko skończył wstał i rozejrzał się dookoła. - Nic tu po mnie, może znowu pójdę do miasta albo wrócę do Hueco Mundo. - Chłopak zdecydował iść do Sevilli, a w zasadzie to biec. Dośc szybko opuścił obszar zostawiając za sobą spore zniszczenia i resztki martwego Krimly'ego. |