Rezurekcja epickiego PBF jakim był Bleach Revolution
Baunto odpowiedział pewne do niej aby ją uspokoić.
-Wrócę na pewno nie masz się czym martwić.
Uściskał ją także był lekko zaskoczony reakcją dziewczyny, lecz było to miłe zaskoczenie.
-Kto zajął by się wszystkimi rannymi jeśli odeszła byś stąd ?
Offline
-Wybacz, sama tak sobie tylko pomyślałam... ale to miejscowy lekarz mnie wszystkiego nauczył, a o tym że leczę nikt nie wie. Zastanawiałam się sama, skąd Ty wiesz... Ta zdolność była mi potrzebna, bo myślałam że ochronię moją matkę przed śmiercią. Kiedy mi się nie udało, rzuciłam to na dobre. Byłeś moim pierwszym klientem od tamtego czasu. Proszę, pozwól mi stać się potrzebną, nikt tu za mną aż tak nie zatęskni, jak ja zatęsknię za Tobą...Proszę... - wtuliła się głębiej, i poczułeś że po szyi spłynęła Ci jej łza.
Offline
Rafael powiedział spokojnie przytulając nadal dziewczynę.
-Moja matka znała twoją matkę stąd wiedziałem o twoich umiejętnościach i próbie ratowania twojej matki.
Młody baunto nie umiał się zbytnio opierać kobietom ale jakoś starał się wyjść z sytuacji.
-Nie mogę się zgodzić lecz obiecuję że będę cię odwiedzał tak często jak tylko będę mógł jeśli jednak będę chciał wyruszyć gdzieś dalej poza granice miasta wezmę cię ze sobą.
Offline
-Dziękuję, zawsze chciałam zwiedzić inne miasta - powiedziała z uśmiechem - a mój dom zawsze stoi przed Tobą otworem. Wpadnij kiedyś na piwo, ja stawiam - dodała z uśmiechem, otarła łzy, cmoknęła Cię w policzek i znowu paląc buraka uciekła do kuchni. Po chwili jednak wychyliła się, uśmiechnęła do Ciebie, i znowu zamknęła.
Jesteś wyleczony, nie wiem za co, ale naciesz gały:
+200 exp, + 5 PN i G
Offline
Lalka wstała i ruszyła na duł zdziwiona że Rafael już wstał wiec ruszyła na duł do niego zmieniając się z powrotem w naszyjnik.
Rafael puścił oczko do dziewczyny wystającej z kuchni po czym wyszedł z karczmy. Był bardzo zadowolony sam nie wiedział do końca z czego ale był zadowolony. Zamknął oczywiście za sobą.
Offline