Rezurekcja epickiego PBF jakim był Bleach Revolution
Hayate widząc co robi żrący opad wytworzył na swojej lewej ręce tarczę ze wzmocnionej kości. Jedyne co zrobił to włożył w wytwarzanie kości swoje reiatsu, nie był pewien efektu ale liczył że to coś zmieni. Ową tarczą próbował zasłonić się przed kwasem, bez względu na to czy mu się udaje czy też nie, chłopak przechodzi do ofensywy. Biegnie w stronę skorpiona i stara się wykonać dwa cięcia jego prawego boku.
Reiatsu: 2400 - 500 = 1900
Siła: 8 - 1 = 7 * 1,25 - 7 * 0,1 = 8
Wytrzymałość: 4
Szybkość: 9 - 2 = 7 * 1,25 + 7 * 0,25 + 7 * 0,2 = 12
Zręczność: 7 - 2 = 5 * 1,25 + 5 * 0,25 = 7
Wytrzymałość tarczy: 16
Ostatnio edytowany przez Hayate Nizashi (2013-01-20 16:20:40)
Offline
Hollow uważnie obserwował w jaki sposób broni się Hayate przed jego kwasem. Dodatkowo włożone reiatsu wzmocniło tarczę na tyle, że kwas nie przeżarł się do hollowa.
-Sprytne, ale na długo ci się to nie zda!
Offline
Hayate dalej atakował ale zmienił swój cel, próbował odciąć jedną z nóg. Po tym manewrze stara się obieca przeciwnika od tyłu i odciąć kolejna nogę tym razem tylną. Chłopak był gotowy na blokowanie ataków pustego swoją tarczą, a ewentualne próby zaatakowania jego pleców powstrzymuje wysuwając z nich kolce. Tak... jeszcze chwilkę... pomogę ci tylko mi na to pozwól... wiesz że chcesz...
Offline
Skorpion pewnie nie spodziewał się, że Hayate bez zawahania zaatakuje go od razu, po zmianie jego formy. To pozwoliło jego przeciwnikowi odciąć mu jedno z jego wielu odnóży. Jednak zorientowawszy się w zamiarach Hayate, szybko usunął swoje odnóże przed ostrzem i odwrócił się robiąc zamach ogonem, które wyrzuciło Hayate w powietrze.
-Zobaczymy czy dalej będziesz taki cwany!
Offline
Chłopak próbował zablokować atak swoją tarczą po czym użyć miecza i ciąć jeden z segmentów ogona. Już jestem... odpocznij sobie... Zanim doszło do kontaktu z kolcem pustego, Hayate stracił kontrolę nad swoim ciałem i odpłynął.
- No w końcu! Oto i ja wasz nowy kolega! Ahahaha..! - Głos chłopaka zmienił się, był bardziej niczym głos szaleńca z wyczuwalną rządzą zabijania.
Ostatnio edytowany przez Hayate Nizashi (2013-01-20 21:01:08)
Offline
Na szczęście Hayate, ogon z kolcem jadowym zatrzymał się na kościanej tarczy. jednak po chwili ogon zniknął pod powierzchnią piasku. Moment później niedaleko Hayate wyłonił się Skorpion z malującym się zaciekawieniem na twarzy.
-A co to? Czyżby koleżka miał problemy sam ze sobą?
Offline
- Morda, teraz ja jestem przy sterze i tak już zostanie! - Hayate, lub to co nim właśnie kierowało, ponownie zasłonił się tarczą i przy okazji zalał najbliższy obszar warstwą kości. Usunął nawet miecz który trzymał, tym samym nie zostawiając sobie nic do ataku poza Defiled Blade. Na jego nieszczęście skorpion stał właśnie pomiędzy nimi... ale to tylko gorzej dla Hollowa. Chłopak wyciągnął rękę w stronę przeciwnika, miecz zadrżał, wyrwał się z piachu i leciał ostrzem w stronę Hayate, a tym samym w stronę pustego.
Offline
Skorpion z dziwnym spojrzeniem przyglądał się temu całemu... "zjawisku" jeśli można było tak nazwać wewnętrzną przemianę u Hayate. Przemianę... albo raczej bitwę.
-Hę? Widzę, że twoje drugie ja jest bardziej aroganckie niż myślałem. Ale dobrze, dobrze. Przynajmniej będzie więcej zabawy...
Offline
- Tak... - Hayate złapał Defiled Blade z łatwością, jakby się z nim urodził. Ruszył szarżą na pustego, kiedy był blisko zamachnął się mieczem od prawej do lewej celując w tułów. Jednak ten atak miał tylko odwrócił uwagę przeciwnika, od powierzchni którą chwilę wcześniej wytworzył, zaczęły odrywać się ostre kawałki kości które otoczyły Hollowa. W jednej chwili ruszyły one ze wszystkich stron na skorpiona.
To go powinno załatwić. Chłopak nie zważając na to czy trafił czy nie, okrąża wroga i wykonuje cięcie mające na celu odciąć ogon w połowie jego długości.
Siła ataków: 14
Ostatnio edytowany przez Hayate Nizashi (2013-01-24 22:45:04)
Offline
Skorpion przestał się śmiać, gdy tylko spostrzegł w jak nieciekawej sytuacji się znalazł.
-He?
Offline
Hayate znowu zasłonił się tarczą, po czym odparował ostrza z powietrza ponieważ ich utrzymywanie wymagało od niego dużo energii i skupienia. Zaczął obracać Defiled Blade w dłoni przeczesując nim piasek. Miał nadzieje że uderzenia ostrza o powierzchnie, a także wiatr odkopią go na tyle by w razie czego mógł się szybko wydostać.
- Potrafisz tylko się chować?! Czyli dobrze wykorzystujesz otoczenie, brawo. - Głos chłopaka wciąż był dziwnie zmieniony ale tym razem wyrażał ciut więcej podziwu niż pogardy. Jeśli blok się udaje, Hayate zaostrza brzegi tarczy i rzuca nią w ogon przeciwnika i w razie czego, stara się wyczuć gdzie Hollow się przemieści.
Ostatnio edytowany przez Hayate Nizashi (2013-01-24 22:44:23)
Offline
Kolec znów został zatrzymany na kościanej tarczy. Hayate mógł być dumny ze swej umiejętności, była całkiem przydatna. Tak myślał, przynajmniej Skorpion. Rzucona kościana tarcza, o mały włos odcięła by cały ogon, jednak Skorpion starał się uniknąć tego losu i odchylając ogon został tylko ranny. Jednak nie mógł już tak precyzyjnie korzystać z ogona. Wynurzył się znów z piachu, tym razem jego mina była bardziej poważna. Spojrzał na sój ranny ogon z kolcem jadowym, to znów na Hayate.
-Pożałujesz tego...
Offline
Hayate chwycił miecz oburącz, trzymał go z prawej strony, prostopadle do ciała. Ruszył biegiem w stronę przeciwnika by móc wykorzystać siłę pędu do wzmocnienia swojego ataku. Kiedy jest blisko tnie od prawej do lewej wykorzystując przy tym całą swoją siłę. Cios tym razem ma na cel przecięcie pustego na pół ale także odwrócenie jego uwagi od tarczy powracającej właśnie do swojego właściciela.
Reiatsu: 1900 - 1900 = 0
Siła: 7 + 19 = 26 * 1,25 - 26 * 0,1 = 30
Wytrzymałość: 4
Szybkość: 12
Zręczność: 7
Siła ataku: 36
Offline
Skorpion stał w miejscu. Chciał pokazać jak dużo silniejszy jest od swojego przeciwnika. Gdy Hayate dosięgnął go swoim mieczem, ten zablokował atak krzyżując swe wielkie szczypce. Atak zostałby odparty, gdyby nie fakt, że powracająca tarcza o ostrej krawędzi cięła Skorpiona w jego plecy, wytrącając go z równowagi. To były jego ostatnie chwile, ostrze Hayate przedarło się i cięło hollowa na pół, którego cielsko padło martwe na ziemię. Pozostało po nim tylko rozpadające się cielsko.
-Jesteś słabszy, jednak pokazałeś, że masz coś w głowie...
Ostatnio edytowany przez Tsuki (2013-01-24 22:35:22)
Offline
Chłopak usiadł zmęczony nad zdobyczą, odparował tarczę, miecz położył obok.
- Widzisz mały, jestem silniejszy niż ty. Ty byłbyś już martwy... ale teraz muszę odpocząć. - Hayate odzyskał kontrole nad swoim ciałem, a dziwny głos w jego głowie ucichł. Cholera, co to było? Nie mogłem nic zrobić ale to coś... pomogło mi... chyba. Pożarł ciało Hollowa, wstał, rozejrzał się ale nikogo nie zobaczył.
- Nic tu po mnie. - Otworzył gargantę i wszedł w nią, a ona zamknęła się za nim.
Ostatnio edytowany przez Hayate Nizashi (2013-01-24 22:45:49)
Offline