Rezurekcja epickiego PBF jakim był Bleach Revolution
- Czyli gdybyś chciał to już by mnie tu nie było, rozumiem. - Hayate zrozumiał że jego czujność i tak nic nie zmieni więc wziął się za pożerania ciała Hollowa, kiedy skończył rozejrzał się dookoła i powiedział. - Czemu tu w ogóle mieszkasz Spyro? - Chłopaka to zaciekawiło ponieważ coś ciągnęło go do tego miejsca kiedy jeszcze był na Wielkim Głazie.
Offline
Spyro wzruszył ramionami ponownie.
-A czemu nie? To miejsce często odwiedzane jest przez słabszych pustych. Rozkładam więc moje sieci które jak zauważyłeś są bardzo ostre i w ten sposób mam posiłek co dzień.
Połknął kolejnego pustego o kształcie węża wciągając go jak makaron. Oblizał szpony ze smakiem.
-A ty gdzie mieszkasz? Wiesz jak nie masz gzie to w mojej jaskini jest jeszcze wolne miejsce. Możesz tam spać jak ci się spodoba...
Offline
- Moja mama nie pozwala mi spać u pięciometrowych potworów które mają równie duże kosy... ale chyba tym razem zrobię wyjątek. - Hayate zaśmiał się, wstał i zaczął przyglądać się kamieniowi na środku. - Wiesz co znaczą te napisy? Wyglądają na bardzo stare. - Zaczął dokładniej przyglądać się owym znakom, zastanawiał się przede wszystkim nad ich pochodzeniem.
Offline
Spyro spojrzał w stronę napisów, na które zwrócił uwagę Hayate.
-Nie wiem... Są bardzo stare i nie wiem co oznaczają... Prawdopodobnie były tutaj jeszcze zanim to miejsce stało się pustynią... Kot wie...
Pajęczak skończył jeść ostatniego ze złapanych Hollowów i wstał.
-Idę się przejść. Wejście jest za głazem. Tunel z pajęczynami jest mój, nie wchodź tam lepiej bo się pokaleczysz. Po lewej jest drugi. Jest tam siennik i trochę kości ale uprzątniesz i będzie w sam raz. Wracam za parę dni.
Następnie odszedł i po paru chwilach jego czarna skóra zlała się ze szkarłatnym niebem Hueco Moundo.
Nagroda: 400Exp, 3G, 1PN +jaskinia przy skale.
Offline
Hayate wstał i ruszył by ogarnąć i obejrzeć swoją jaskinię. Teraz mnie utuczy i zje, ta... moje szczęście. Rozejrzał się jeszcze dookoła by sprawdzić czy w okolicy nie kręci się jakiś obiad. Kiedy skończył popędził w stronę którą wskazał mu Spyro, był lekko senny więc nie miał czasu do stracenia.
Offline