Rezurekcja epickiego PBF jakim był Bleach Revolution
Stara, opuszczona zbrojownia w środku lasu, jest tu wiele zardzewiałych broni. Drzwi są wywarzone, w środku panuje ciemność. Budynek jest podzielony na cztery komory, w jednej jest dość spora dziura w dachu, okna są zamurowane. Często pojawiają się tu puści przez dusze walczących na tych terenach.
Offline
Patariko pojawił się w opuszczonej zbrojowni, w drzwiach zamontował pułapkę potykową (2 psty do wydostania, 1 jeśli użyjesz czegoś ostrego) z siatką, ukrył sznurek pod liśćmi i pyłem, a siatkę naciągnął wysoko nad drzwi aby nie była widoczna, na szczęście było to jedyne wejście. Sam Patariko ukrył się za stertą gruzu i kilkoma starymi mieczami, spokojnie wyczekiwał na przeciwnika, liczył że się ktoś pojawi. Mrok wzmacniał go samoistnie, dodatkowo pobrał zawartość kryształu.
(Ciekawe co trafię tym razem.)
Pomyślał Patariko obserwując drzwi, na dworze było ciemno więc nie obawiał się wyprowadzenia walki na zewnątrz.
Reiatsu: 4200+1000+600=5800
Siła: 10+4=14
Wytrzymałość: 10+4=14
Szybkość: 12+4=16
Zręczność: 12+4=16
Offline
Nic się nie działo, było cicho jak makiem zasiał. Po godzinie Patariko zaczął się nudzić. Dłuższą chwilę Patariko siedział już za gruzem, ale nie działo się absolutnie nic. Do świtu pozostały już koło 3, może 4 godziny. Mimo woli Samotnik zaczął ziewać, a oczy lekko mu się kleiły. Wytrwale jednak czekał.
-Co, nie nudzi Ci się już czekanie? Po co w ogóle czekasz? - spytał nagle głos w ciemności, wprawiając Samotnika w osłupienie.
Offline
-Masz jakiś problem śmieciu?
Zapytał Patariko, nie ziewał z powodu, że odsypiał zazwyczaj w dzień, to noc była jego porą. Postać nie była w stanie się ukryć gdyż chłopak miał doskonały wzrok w ciemności.
(Kim on do cholery jest? Nie było go tu jak przyszedłem, a przez wejście nie przeszedł by unikając pułapki. Kur... Jedyna opcja to dziura w suficie w części ze strzałami.)
Rozmyślał Patariko wstając, powoli rozkręcał hak na łańcuchu szykując się do walki.
-Jestem zmuszony Cię pożegnać gdyż przeszkodziłeś mi.
Powiedział i zaatakował postać hakiem, nie bardzo interesowało go kto to był, chciał tylko go zabić tak jak większość ludzi, nie przepadał za nimi.
Offline
Hak uderzył w ścianę, a Ty zorientowałeś się, że jesteś sam w pomieszczeniu. Po chwili jednak odezwał się za Tobą głos.
-Chyba nie myślisz, że tak łatwo mnie pokonasz, co? Nie jestem byle pustym, którego mógł byś od tak upolować. Kto wie, czy w ogóle jestem pustym. Ty nie wiesz...
Offline
Patariko skrzywił się lekko, zauważył że przeciwnik może sprawiać problemy.
(Kto to kurwa jest? Napewno Pusy bo się wydał.)
Patriko dalej kręcił hakiem usiłując trafić postać która stała za nim. Wiedział, że nie może sobie pozwolić na przegraną, ciemność dawała mu coraz większe możliwości. Zaczął działać coraz szybciej atakując postać bez względu na to gdzie się pojawi, wiedział jednak że walka jeszcze się nie zaczęła.
Reiatsu: 5800+200(100 za poprzedni post)= 6000
Siła: 14
Wytrzymałość: 14+1=15
Szybkość: 16+1=17
Zręczność: 16
Offline
Nagle przez całe pomieszczenie echem wzniósł się złowrogi śmiech. Całe miejsce zaczęło wirować, ciemność wypełniła każdy cal... tyle że była to inna ciemność niż ta którą znasz, ta w której nauczyłeś się żyć. To była czysta nienawiść, czysta przeszywająca do szpiku, urzeczywistniona emocja, czułeś jakby ktoś chciał wyładować na Tobie cały swój niewyobrażalny gniew. Wręcz zmroziło Ci ciało, czułeś pierwotny wręcz instynkt nakazujący wiać. Jakby ktoś kontrolował Twój strach. Ciemność wypalała pomieszczenie jak płomienie, które po chwili przysłoniły wszystko. Czułeś się jakbyś znalazł się w wielkiej pustce, czarne płomienie lizały całą Twoją rzeczywistość, wirując szybciej i szybciej. Znalazłeś się wewnątrz czarnego, zimnego ognistego tornada... Chwila... jedyne co widziałeś wyraźnie to płomienie, jakim cudem było zimno?
Offline
Patariko uśmiechnął się widząc moc jaką dysponuje przeciwnik, pobrał zawartość drugiego kryształu po czym aktywował pierwszy stopień fullbringu, bransolety zmieniły się w rękawice, Patariko kręcił nadal hakiem, jego umiejętoność walki bronią oraz umiejętności skrytobójcze znacznie mu pomagały. Nagle wszystkie miecze rozsypane po pomieszczeniu zaczęły się unosić i wirować wokół niego, dało się zauważyć dziwne załamanie cząsteczk reiatsu naokoło niego, była to tarcza reiatsu którą wytworzył.
(Kiedy instynkt każe Ci wiać to znaczy, że czas pokazać kto tu rządzi.)
Pomyślał i zaczął szukać przeciwnika, płomienie odchylały się od niego z powodu nawet śladowej zawartości reiatsu. Po chwili uznał, że coś jest nie tak.
(To ogień, widzę go ale nie czuję, coś jest nie tak, to iluzja)
Pomyślał chłopak i wyskoczył z budynku omijając sznur pułapki, miał nadzieję, że iluzja przestanie działać.
Reiatsu: 6000+1000+100=7100*1,25=8875+200-25-300=8750
Siła: 14+3=17=22+25%-10%=24
Wytrzymałość: 15+3=18=22-10%=19
Szybkość: 17+2=19=23+25%=28
Zręczność: 16+3=19=23+25%+25%=35
Wytrzymałość tarczy: 57 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)
Offline
Rzeczywiście, wszystko co dostrzegłeś okazało się iluzją, i po wyjściu z budynku nagle wszystko się rozwiało.
-Ciekawe, naprawdę ciekawe. Zabiłem już tak mnóstwo fullbringerów, Ty za to okazujesz się być ciekawym okazem - powiedział głos z mroku, z czarnych płomieni, które dalej płonęły w budynku. Nagle zebrały się razem w jedno miejsce i ukształtowały w człowieka... W Ciebie, tyle że ubranego w strój Shinigami.
-Nazywam się Raul Beringherton, jestem egzekutorem. To, że przeżyłeś, uprawnia Cię do poznania prawdy i do zadania pytań, więc pytaj. Jesteś godzien poznania prawdy przed śmiercią, szumowino.
Offline
Patariko spojrzał się spode łba na przeciwnika. Zastanawiał się jak bardzo musiał być głupi żeby prosić go o zadawanie pytań.
(Idiota. Poprostu idiota, poczekam sobie na niego i zaczniemy prawdziwą walkę.)
-Skoro czekasz na pytania to zaczynaj walczyć.
Burknął tylko, umiejętności przeciwnika go zaintrygowały, wszystkie ostrza nadal wirowały wokół niego, a tarcza z reiatsu naal go chroniła. Spokojnie czekał na przeciwnika z dziwnym uśmiechem.
Offline
-Fakt, walczmy.
Bankai, Kuroi nami no denryoku - powiedział i jednocześnie razem z dopiero wyciągniętym mieczem eksplodowali zmieniając się w czarną falę, która zaczęła pełznąć w Twoją stronę...
Offline
Patariko zdziwił się lekko słysząc słowa "ban-kai", mimo to uśmiechnął się i usiłowł zablokować maź (jeśli zawiera choć odrobinę reiatsu to muszę być w stanie). Nagle posłał dwa z siedmiu lewitujących mieczy w maź, jego reiatsu znacznie wzrosło od początku walki.
(Nie wierzę, że on posiada ban-kai, jednak i tak zginie)
Pomyślał i stał w miejscu czujnie obserwując maź.
Reiatsu: 8750+200+100+200+100(za poprzedni post)=9350+4%+6%=10307-25-25-25-25=10207
Siła: 22+4=26+25%-10%=28
Wytrzymałość: 22+4=26-10%=23
Szybkość: 23+3=26+25%=32
Zręczność: 23+3=26+25%+25%=40
Wytrzymałość tarczy: 69 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)
Offline
Nie była to do końca maź, bardziej fala dymu której nic nie zatrzymywało. Gdy tylko miecze trafiły do mgły, straciłeś nad nimi kontrolę... jakby zniknęły.
-Nie łudź się, że zniszczysz mnie w tej formie. Bo teraz nie masz już innej opcji jak tylko umrzeć! - powiedział gdy mgła zdążyła Cię już otoczyć.
Offline
Zdenerwowany już lekko Patariko aktywował Ubranie Fullbringu i ruszył w chmurę dymu, nie obchodziło go co mu może grozić, jego miecz iskrzył, a zbroja połyskiwała lekko. Chłopak miał zamiar szybko zabić przeciwnika i zebrać jeszcze jakieś składniki na truciznę. Wchodząc do chmury rozglądał się baczne, w jednym ręku trzymał teraz miecz, a w drugim hak na łańcuchu, zdawał wrażenienie do zdarcia, szedł pewnym krokiem z zamiarem zabicia shinigamiego.
Reiatsu: 10207+200+100=10507*1,5=15760+400=16160-50=16110
Siła: 26=39+2=41+25%-10%=45
Wytrzymałość: 26+3=29=52-10%=46
Szybkość: 26=39+1=40+25%=50
Zręczność: 26=39+1=40+25%+25%=62
Wytrzymałość tarczy: 207 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)
Wytrzymałość stali: 69
Siła reiatsu: 67
Offline
Wszedłeś w mgłę... i znalazłeś się nagle w górach. Była noc, srebrny księżyc oświetlał ośnieżone szczyty, a lecący z nieba puch lekko łaskotał w skórę. Nie był zimny, ale i nie rozmarzał. Zauważyłeś wbite w śnieg 2 miecze, które przedtem używałeś. Kawałek przed Tobą stał Shinigami.
-No proszę, zaskakujesz mnie. Skąd wiedziałeś jak działa mgła? Skąd wiedziałeś, że jeśli sam w nią wejdziesz, wylądujesz w moim prywatnym świecie, za to gdyby to mgła musiała łapać Ciebie, to byś umarł? Ach, nieważne, pewnie nie wiedziałeś, ale wolałeś mieć śmierć za sobą. A proszę, jednak żyjesz. Masz kolejną szansę na zadanie pytań, jeśli Cię jakieś nurtują. Nie ciekawi Cię, co to za miejsce? Ani kto mnie przysłał? Po co to robię? Później, choćbyś mnie torturował, nie powiem tego, masz okazję teraz - powiedział zachęcając.
Offline