Szkarłatnowłosy znalazł się na nadzwyczajnej polanie,Natsu nie był wstanie ocenić jej długości.Ale co sprawiało, że ta polana była nadzwyczajna?A było to potężne, wysokie drzewo znajdujące się na środku polany, wyglądało to tak jakby stanowiło ono centrum tamtego świata.Co dziwniejsze nad drzewem unosił się miecz, nie taki zwyczajny a ogromny miecz z czerwonym kamieniem w rękojeści.Drzewo otoczone było sześcioma grubymi filarami, które sięgały do połowy rośliny.Ostatnią rzeczą ukazującą niezwykłość tej polanki były różne rośliny otoczone szkarłatnym ogniem, co parę minut niebo zaczynało płonąć szkarłatnym ogniem.Kolor tego płomienia można by uznać za jeden z cudów świata. Natsu swoim sposobem podziwiał ten dziwny świat.-Gdzie ja u cholery jestem, i dlaczego te krzaki płoną ale się nie spalają?.Jego zamyślenie przerwało coś co wyglądało jak spadająca kometa, jednak gdy miała uderzać w ziemię zatrzymała się i zaczęła emitować światło.Za światła wyłaniała się postać, bystry szkarłatnooki szybko porównał ją z tą człowieka i praktycznie pasowała.-O dziwne ktoś jeszcze tu jest?Myślałem iż będę tu sam.Jednak szok szybko minął a postać była już na tyle blisko by dusza mogła zobaczyć jak wygląda,tajemniczą osobą był sam Natsu ale jakiś zmieniony. Wszystko wyglądało niemalże identycznie, różniły ich tylko kolory włosów oraz te dziwne święcące oczy.Na twarzy tajemniczej postaci cały czas gościł szeroki uśmiech.W ręku osobnika pojawiła się katana a on sam zaczął biec w kierunku mężczyzny, cały czas się uśmiechał.Gdy już był tuż przy Natsu zaczął atakować szybkimi cięciami zadając przy tym niegłębokie rany cięte, wyglądało na to iż sprawiało mu to wielką frajdę.Gdy nabrał rozpędu mężczyzna postanowił przyjąć jego wyzwanie i zaczął unikać ataków, w sumie dobrze mu to wychodziło gdyż większość niebezpiecznych ataków jednak hollow nie miał zamiaru odpuścić i odskoczył do tyłu w celu przygotowania się do następnego ataku.Nagle zaczął się jakby klonować.Wszystkie "kopie" ruszyły w stronę duszy, niestety nim do niego dotarły poczuł cięcie.Po chwili wszystkie miraże zniknęły a oponent stał za nim, z klatki piersiowej trysnął dość duży strumień krwi, mężczyzna upadł na na kolana chciał powstrzymać krwawienie przykładając ręce do rany, jednak ta była zbyt głęboka.Jego ciało opadło na ziemię, patrzył na swoje zakrwawione ręce.-Kurwa nie mogę tu jeszcze umrzeć, przecież jeszcze nie dowiedziałem się kim jestem ani porządnie się nie wyspałem.Muszę coś z tym zrobić!Szkarłatnowłosy zaczął powoli się podnosić, ucieszony hollow nagle przestał się śmiać.Ciało Natsu znikło.Potwór zaczął się rozglądać, gdy odwrócił się do tyłu spostrzegł stojącego za nim mężczyznę z pustymi oczami, wyglądał jakby stracił świadomość.Nim bestia zdążyła coś powiedzieć jej gardło przebił miecz, który  szkarłatnooki trzymał w ręcach. Zakończywszy walkę dusza upadła na ziemie i zasnęła.

Szkarłatnowłosy gdy się budził usłyszał jakiś głos, jednak nie zdążył wstać i jego źródło gdzieś się oddaliło.Po obudzeniu spostrzegł obok siebie katanę, złapał za rękojeść, udał się w pogoń za człowiekiem, który zostawił katanę by zapytać co teraz ma zrobić.

Szkarłatnowłosy biegł przez jakiś czas aż w końcu dostrzegł postać wolno idącą, gdy podbiegł bliżej postać się odwróciła i spojrzała na młodzieńca.-Dobra muszę złapać oddech.Ok już, no więc mam parę pytań co do czego kim ty jesteś.Następnie pytania to:Co się właśnie stało, gdzie byłem oraz co teraz mam robić.A w sumie możesz opowiedzieć wszystko co wiesz,jeśli nie to następnym razem jak się spotkam z tamtym potworem dam mu się pokonać.

Gdy nowo poznany zapytał Natsu czy idzie ten od razu przyśpieszył krok dając do zrozumienia iż interesują go te informacje.
-[b]Mówisz, że jesteś przyjacielem, ale czemu jesteś przyjacielem, w sumie mógłbyś mi opowiedzieć wszystko.Dlaczego w ogóle ktoś mnie miał uratować i przed czym?Ale zanim zaczniesz opowiadać odpowiedz na moje wcześniejsze pytania[b].
Szkarłatnowłosy cały czas uważnie patrzał na chłopaka.

-No dobrze chciałbym poznać trochę szczegółów najlepiej gdybyś mi odpowiedział tak w skrócie o wszystkim.Wiesz powinieneś zapamiętać moje pytanie i ułożyć jakąś sensowną odpowiedź.
Natsu cały czas nie mógł dostać odpowiedzi na swoje pytania.

Gdy jasnowłosy staną przed propozycją zabrania go do jakiejś akademii podszedł do z dystansu udając, w sumie patrząc na takiego lenia oczywistym jest iż nigdy nie przepadał za szkołą czy czymś podobnym.Ale skoro stał się czymś innym niż zwykłą duszą wypadałoby poznać tą akademię, przecież może uciec jeśli mu się nie spodoba.
-No dobrze.

Czerwonowłosy jeszcze chwile zastanawiał się nad swoją decyzją, gdy zobaczył jego wystającą ręką szybko za nią złapał i wszedł do środka.
-Mam nadzieję, że to dobry wybór.
W jego czerwonych oczach było widać wątpliwość, jednak postanowił zaufać nowo poznanemu.

Ostatnio edytowany przez Natsu (2013-01-07 19:45:11)