Jest to ogromny obszar lasu w którym bez problemu można się zgubić albo zobaczyć coś dziwnego.

Simon ocknal sie oparty o drzewo - Gdzie ja jestem.? Co sie stalo. - powiedzial do siebie Simon wstajac i otrzepujac sie z kurzu.
-Co to za miejsce.? Co to jest.?!- powiedzial lapiac sie za lancuch przy klace piersiowej. Skołowany chłopak zaczął przemierzać las w poszukiwaniu wyjścia lecz niedługo zaczął błądzić i krążyć w kółko, nie wiedząc co robić przysiadł pod drzewem i zaczął się zastanawiać.

W lesie panowało południe było dość ciepło słońce świeciło dość znacznie. Dookoła był tylko gęsty las otaczający go ze wszystkich stron. Kiedy Simon złapał za łańcuch poczuł znaczny bul. Łańcuch miał 8 ogniw, ostatnie wyglądało jakby na uszkodzone pękało one jakby bez przyczyny.

- Co się ze mnę dzieje do cholery .? Nic nie pamiętam - Powiedział Simon skulając się bezsilnie pod drzewem. Wystraszony chłopak nie wiedział co robić jednak nie pozwolił sobie płakać, przysięgał bowiem to swoim rodzicom że będzie silny i nie uroni ani jednej łzy bez konieczności.

Simon leżał pod drzewem rozmyślając o rodzinie. Kiedy nagle poczuł podmuch zimnego powietrza wydawało się to być bardzo dziwne szczególnie że było południe. Łańcuch nadal bolał nie ubłaganie. Ale Simona ogarniało jakieś złe przeczucie. Las zaczął poruszać się pod wpływem zimnego wiatru.

Simon wstał i odruchowo nie wiedząc czemu przyjął gardę, zaczął powoli obracać się w każdym kierunku i dokładnie rozglądać. Jego odwaga nie trwałą długo ponieważ przypomniał sobie o bólu powodowanym przez łańcuch i złapał jedną ręką za niego a drugą ciągle miał wystawioną przed sobą.

Simon miał problemy z ogarnięciem bólu spowodowanego łańcuchem. Kiedy rozglądał się w około nie mógł dostrzec nikogo. Po chwili jednak przed jego oczami pojawił się dziwny stwór o 6 nogach i 3 ogonach było to dziwne stworzenie poruszało się jak jakaś jaszczurka głowa tego czegoś była biała a w jego paszczy było bardzo wiele ostrych zębów. Pusty przyglądał się leżącemu Simonowi powoli podsuwając się do niego i jakby pociągając nosem.

"C... Co to za Demon.?!" Pomyślał Simon próbując wstać "Własne nogi odmawiają mi posłuszeństwa a ręce opadają z wysiłku, co się dzieje u diabła.?". Przyglądał się temu czemuś jak idzie powoli w jego kierunku nie miał pojęcia co robić, modlił się jedynie, jeśli to jest jego koniec, niech będzie szybki i bez bolesny.

Demon podchodził powoli kiedy był już nad Simonem ten nie miał siły się ruszyć. Wtedy nagle ugryzł Simona w nogę odrywając niemal całą.
Simon szybko zaczął tracić przytomność wszystko się rozjaśniało. Tymczasem pusty zjadł Simona i otworzył gargantę przechodząc do Hueco Mundo.
Ciemna garganta zamknęła się za nim.

// zostałeś pustym pojawiasz się w Hueco Mundo \\